W trakcie drugiego spotkania z Enea Astorią Bydgoszcz, rozgrywanego w niedzielę, 12 maja, w hali wrocławskiej AWF, na początku trzeciej kwarty doszło do kuriozalnej sytuacji. Obie drużyny ustawiły się do ataku na lewą stronę, a piłkę wznawiać powinni gospodarze (w tym przypadku WKS). Z nieznanego jednak powodu sędziowie przyznali piłkę gościom, którzy po chwili zdobyli łatwe punkty.
Można przyjąć, że w ostatecznym rozrachunku to trafienie zadecydowało o zwycięstwie Astorii (86:85), a sędziowie, mimo konsultacji z komisarzem, zaliczyli 2 punkty, które wydaje się, że nie powinny zostać uznane.
W związku z sytuacją, która wypaczyła ostateczny wynik spotkania, Śląsk Wrocław złożył protest do Polskiego Związku Koszykówki i wnioskuje o powtórzenie drugiego meczu finałów.
Treść oświadczenia, które klub wystosował do Adama Romańskiego, dyrektora wydziału rozgrywek PZKosz można znaleźć TUTAJ.
AKTUALIZACJA: PZKosz wydał w tej sprawie oświadczenie: W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami dotyczącymi rzekomego złożenia protestu przez klub Śląsk Wrocław Basketball SA po meczu w dniu 12 maja 2019 r, Polski Związek Koszykówki wyjaśnia i informuje, że żaden protest - w rozumieniu przepisów gry w koszykówkę oraz przepisów PZKosz regulujących przebieg współzawodnictwa w koszykówce – w sprawie rzeczonego meczu nie został złożony. Całość można znaleźć TUTAJ.
Tak wyglądała opisywana sytuacja: