Jagodzie Szelc, wrocławiance po tutejszej ASP i zarazem studentce łódzkiej Filmówki (pracuje pod opieką Mariusza Grzegorzka) na swój debiut pełnometrażowy udało się zdobyć fundusze ze Studia Filmowego INDEKS, ale też Wrocławskiego Konkursu Filmowego. Zdjęcia kręcono latem 2016 roku głównie w Kotlinie Kłodzkiej. – Jestem lokalną patriotką – przyznaje z dumą Jagoda Szelc. Jej debiut to portret rodzinny we wnętrzu.
Do Muli (w tej roli Anna Krotoska), jej męża, małej córeczki Niny i schorowanej matki przyjeżdżają brat i jego rodzina oraz dawno nie widziana siostra Kana, rzeczywista matka Niny. Dziewczynka ma przystąpić do pierwszej komunii świętej, a za sprawą spotkania obydwu sióstr atmosfera w domu staje się coraz bardziej napięta.
Film Jagody Szelc to thriller psychologiczny, jak określa go sama reżyserka, który przeobraża się w kino filozoficzne, jak u meksykańskiego twórcy Carlosa Reygedasa. Premiera światowa właśnie na Berlinale, a polska premiera 23 marca.
Dotychczas film spodobał się już m.in. na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, a Jagodę Szelc nagrodzono niedawno Paszportem Polityki. W uzasadnieniu werdyktu jury podkreśliło mocne strony wrocławskiej reżyserki, czyli „świeżość spojrzenia, artystyczną konsekwencję i wyjątkowo oryginalny sposób ukazania świata na krawędzi”.