Za każdym razem podczas kulinarnego festiwalu - Europa na Widelcu znawcy kuchni Piotr Bikont i Robert Makłowicz odkrywali regionalne produkty. Często okazywało się, że choć bywają bardzo cenne i pyszne, są znane tylko wąskiemu gronu smakoszy. W poprzednich edycjach na wrocławskim rynku gotowano potrawy ze szparagów, czy truskawek, a w tym roku głównym bohaterem święta kuchni będzie dolnośląski karp. Nie tylko z Milicza, ale również z Borów Dolnośląskich – Będzie konkurs na potrawy z karpia. Będzie dużo o karpiu. Będzie też sporo o rzodkiewkach, bo okazuje się, że Dolny Śląsk przoduje w ich produkcji – wylicza Piotr Bikont.
– Ci wszyscy, którzy nie darzą karpia estymą, czego nie rozumiem, mogą być pewni, że postaramy się ich przekonać, że to świetna ryba – zapewnia Robert Makłowicz. – Pragniemy zarazem uspokoić, że będą też inne ryby słodkowodne. Na Dolnym Śląsku hoduje się również sandacze czy jesiotra – dodaje gospodarz programu „Makłowicz w podróży”. Znany smakosz zapowiada także, że w tym roku planuje odkryć najlepszy w Polsce kawior, który produkuje się pod Oleśnicą.
W tym roku Europa na Widelcu odbędzie się 5 i 6 czerwca.