To historia z życia wzięta, przysłana przez naszą czytelniczkę.
Była w niedzielę wieczorem na Dworcu Głównym i musiała skorzystać z toalety. Wydawało się jej, że w pięknie odremontowanym gmachu nie powinno być z tym problemu… a jednak. W holu głównym, na drzwiach do WC przeczytała informację, że toaleta jest nieczynna i należy się udać do innej, na drugim końcu holu. Do pokonania miała dobrych kilkadziesiąt metrów.
– Czas naglił pęcherz pełny i biegaj – pisze czytelniczka.
Co było zrobić. Siła wyższa, a awarie toalet przecież mogą się zdarzyć. Ale jakie było zdziwienie czytelniczki, gdy także drugi „wychodek” okazał się zamknięty. Po swoistym biegu na orientację w poszukiwaniu ustronnego miejsca w końcu trafiła do czynnej toalety naprzeciwko peronu pierwszego. Ale to nie koniec przygód.
Toaleta jak kantor
By wejść do WC do automatu należy wrzucić 2 złote 50 groszy lub 1 euro. I tu ostrzeżenie dla potencjalnych klientów! Widząc tak rewaluacyjny kurs złotówki do euro trudno może być utrzymać „pełny pęcherz” (aktualnie kurs złotówki do euro wynosi 4 złote i 7 groszy jeżeli kupujemy i 4 złote i 17 groszy w sprzedaży). Czytelniczka postanowiła zrobić dobry interes i kupić od pani, która strzegła wejścia do toalety trochę euro. Niestety obsługa WC żyłki do interesu nie miała i chciała nawet wezwać ochronę do „awanturującej” się klientki.
– Obcokrajowiec jak to widzi oraz był w kantorze, to od razu odczuwa dyskryminację bo czym różni się jego mocz od moczu Polaka – pyta oburzona czytelniczka i zaznacza, że opłata i tak była mocno wygórowana bo brakowało ręczników.
Może, by uniknąć nieporozumień, powinno się pobierać opłatę za korzystanie z toalety nie przed wejściem a po wyjściu. Wszak wiadomo, że z „pełnym pęcherzem” trochę inaczej się myśli.
Swoją drogą czytelniczka i tak miała szczęście, bo w mowie i piśmie biegle władała językiem polskim. Wszystkie informacje o nieczynnych toaletach były tylko w tym języku. Obcokrajowiec, który przecież na Dworcu Główmy nie powinien nikogo dziwić – z „pełnym pęcherzem” może, delikatnie mówiąc … nie dać sobie rady.
jr
Czytelniczka oficjalną skargę w tej sprawie złożyła do spółki PKP S.A. Bartłomiej Sarna, rzecznik prasowy PKP S.A. we Wrocławiu:
– Każdy sygnał, który otrzymujemy jest dla nas niezwykle cenny, żeby zapewnić podróżnym jak największy komfort przy korzystaniu z kompleksu dworca Wrocław Główny. Dlatego zwrócimy się do operatora toalet firmy PAMI o wyjaśnienie uwag złożonych przez Państwa czytelniczkę. Na terenie kompleksu dworca Wrocław Główny znajdują się cztery kompleksy toalet. Jedna z nich znajdująca się w tunelu naprzeciwko peronu pierwszego jest dostępna przez całą dobę.
A co z opłatami w złotówkach i euro za WC? Przedstawiciel PKP powiedział, że jest to decyzja operatora toalet.