wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

12°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 16:35

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Polecamy - aktualności
  4. Diamanda Galas o okrucieństwach wojny

Śpiew na granicy bólu słuchaczy, nieznośne wibracje, narastające zawodzenie, mocne uderzenia perkusji, metalowy wrzask, piski, odgłosy piły, silnika i dźwięki fortepianu – Diamanda Galas zaprezentowała pokaz swojej pracy w Instytucie Grotowskiego.

Reklama

Amerykańska awangardowa performerka, wokalistka i kompozytorka Diamanda Galas pracuje we Wrocławiu w ramach rezydencji artystycznej „Master in Residence” w Instytucie Jerzego Grotowskiego. Galas jest we Wrocławiu od 18 listopada. Pracuje nad kolejną częścią projektu Das Fieberspital”(Szpital malaryczny). Pracuje na bazie wierszy Georga Heyma pod tym tytułem oraz przygotowuje interpretacje dwóch innych utworów poety – „Die Damonen der Stadt” i „Das Blinde”. Interesuje ją temat żołnierzy okaleczonych psychicznie i fizycznie podczas I wojny światowej.

- Któregoś wieczoru czytałam książkę na temat ekspresjonizmu w sztuce i natknęłam się w niej na część poświęconą poezji – opowiada Diamanda Galas. – Był tam wiesz Heyma. Czytając go poczułam coś, co zawsze czuję, gdy trafiam na tekst, nad którym chcę pracować. Ten utwór zafrapował mnie nie tylko tematem, ale też rymem, kadencją liturgiczną.

Artystka na razie jest w trakcie pracy nad swoim projektem. – Jeszcze nie wiem, czy będzie to performance tylko muzyczny, czy będzie się działo coś na scenie  - mówi. – W każdym razie nie będzie to koncert tylko na głos i fortepian.

- Kiedy tworzę myślę o związku głosu z ciałem. Wielu śpiewaków operowych, którzy słyszeli moją pracę z głosem ostrzega mnie, że zrujnuję mój głos, a ja im odpowiadam, że w ten sposób się rozgrzewam – żartowała artystka. – To co robię to połączeni głosu z całym rezonującym obszarem ciała.

Opowiedziała też o badaniach nad jej głosem. Za pomocą kamery stwierdzono, że gdy Galas wydobywa z siebie głos struny głosowe spotykają się u niej w trzech miejscach, a nie w jednym jak u zwyczajnych ludzi.

- Wiersze Heyma mnie fascynują, bo pokazują to, o czym chciano zapomnieć. W latach 20. XX wieku ludzie nie chcieli widzieć okropieństw I wojny światowej. Poeci pokazywali jak było. Wraz z wojną pojawiły się choroby jak żółta febra, gruźlica, malaria. Żołnierze cierpieli nie otrzymując od nikogo pomocy i wsparcia. Nikt się nimi nie interesował, a oni umierali – opowiadała Galas.

Georg Heym jako chłopiec był świadkiem scen rozgrywających się w klinice żółtej febry w Berlinie, gdzie pracował jego ojciec. Pracował jako świadek egzekucji osób uznanych za przestępców. Ta praca doprowadziła go do załamań nerwowych i hospitalizacji. Na bazie tych doświadczeń Heym napisał „Szpital malaryczny”.

Rezultat pracy Diamandy Gals będzie można zobaczyć w przyszłym roku we Wrocławiu w Imparcie oraz w roku 2016 podczas Olimpiady Teatralnej. 

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl