wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 14:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. „Adam Wójcik. Rzut bardzo osobisty”…

Adam Wójcik to człowiek instytucja. Jako zawodnik na koszykarskich parkietach spędził 25 lat, rozegrał ponad 1260 spotkań, w sumie zdobył ponad 17,7 tys. punktów (w tym ponad 10 tys. w ekstraklasie) i wywalczył osiem tytułów mistrza Polski. Nic więc dziwnego, że to właśnie jemu wrocławski dziennikarz Jacek Antczak zdecydował się poświęcić swoją książkę „Adam Wójcik. Rzut bardzo osobisty”. Czy jednak nie powstała ona za wcześnie?

Kiedy Wójcik rozpoczynał swoją karierę na zawodowych parkietach, uczyłem się dopiero wiązać sznurówki, kiedy zdobywał tytuły mistrza Polski ze Śląskiem Wrocław kończyłem podstawówkę, a gdy przekroczył granicę 10 tys. punktów zdobytych w ekstraklasie byłem już po studiach. Przyznaję, że koszykówka nie znajduje się na pierwszym miejscu moich ulubionych dyscyplin, ale do biografii koszykarza, który dla wielu stał się swego rodzaju symbolem, zasiadłem z wielkim entuzjazmem.

Nie jest to na pewno książka, którą z pełną uwagą można przeczytać w jeden wieczór. Liczy bowiem blisko 400 stron dodatkowo urozmaiconych licznymi fotografiami z różnych okresów kariery Wójcika. Przyznać także trzeba, że nie jest to klasyczna biografia, a raczej reportaż, dzięki któremu możemy poznać barwną historię Wójcika. Pomagają w tym liczne wypowiedzi głównego bohatera, jego żony Krystyny, kolegów z parkietu czy trenerów.

Cała historia jest ułożona w miarę chronologicznie, ale bywa, że autor przytacza wyrwane z kontekstu wydarzenia, co jednak w czytaniu nie przeszkadza. Skoro jest to biografia koszykarza książka nie mogła zostać podzielona na klasyczne rozdziały. Autor zastosował miłą zmianę, oto bowiem zamiast nich mamy „Rozgrzewkę”, cztery kwarty i „Dogrywkę”. Dodatkowo co jakiś czas na kartkach pojawiają się mini podrozdziały zatytułowane „Time Out”. Opisany w nich zostały ciekawostki z życia głównego bohatera, które uprzyjemniają czytanie  - m.in. udział Wójcika w filmach i serialu, doszkalanie w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego czy historię numerów na koszulkach.

Można śmiało stwierdzić, że w czasie swoich występów w Śląsku Wójcik był, jednym z najpopularniejszych sportowców we Wrocławiu. Biografia pisana przez wrocławskiego dziennikarza mogła się więc stać swego rodzaju laurką na zakończenie zawodowej kariery koszykarza.

Już na wstępie Antczak pisze, że  „Czytelnicy pomyślą, że skoro o koszykarzu z Wrocławia opowie wrocławianin, to zrobi to na kolanach. Potwierdzam i zaprzeczam. Przyznaję, że w książce padną określenia „legenda”, „symbol”, „ikona polskiej koszykówki”, a nawet – to zabawne – „bożyszcze”. Ale przecież to nie ja je wymyśliłem, tak go od dobrych dwóch dekad określali dziennikarze, kibice, koledzy z parkietów, trenerzy czy szefowie klubów. Równocześnie w tej opowieści Adam Wójcik będzie także „popularnym Oławą” i spasionym pogrzebaczem.” I tak jest rzeczywiście, bo pomimo że w książce słów krytyki jest raczej niewiele, to jednak nie przeszkadza to w lekturze.

Podsumowując – wydaje mi się, że książka jest pozycją obowiązkową dla wszystkich fanów koszykówki. W zalewie biografii piłkarzy i trenerów piłkarskich będzie miłym urozmaiceniem dla miłośników sportu. A co z tymi, którzy nie interesują się ani sportem ani koszykówką? Oni także znajdą tu coś dla siebie, bowiem historia Adam Wójcika zaczyna się jeszcze w czasach PRL i rozwija się wraz ze zmieniającą się Polską – jest to więc swego rodzaju opowieść o przemianach (sportowych, ale i po części społecznych) naszego kraju w ostatnich 25 latach.

Na koniec pojawia się jednak pewna wątpliwość. Mianowicie, czy książka ta nie ukazała się za szybko? Historia Adama Wójcika kończy się tu bowiem w połowie 2012 r., a ma on przecież dopiero 43 lata i, można spokojnie powiedzieć, całe życie przed sobą.

Wójcik nie potrafi usiedzieć w miejscu i najlepszym przykładem niech będzie fakt, że pełnił już funkcję asystenta selekcjonera polskiej kadry Dirka Bauermanna w czasie tegorocznego Eurobasketu (informacja o tym znalazła się jedynie w rozdziale Dogrywka) . Kto wie, jakimi osiągnięciami (i to nie tylko sportowymi) będzie mógł się pochwalić za lat 10. Może wtedy ktoś zdecyduje się napisać kolejną książkę – np. „Adam Wójcik. Rzut z dystansu”? Oby, bo wówczas ją także chętnie przeczytam.

Michał Ciepielski

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl