Wrocławskie ZOO chce, aby mieszkańcy naszego miasta nie tylko oglądali zwierzęta, ale mieli też świadomość problemów z jakimi zmaga się wiele gatunków na świecie. Stąd pomysł na serię spotkań z wrocławianami pod hasłem ZOO NA RATUNEK. Była już konferencja poświęcona zagrożonym gatunkom Laosu i Wietnamu, pingwinom afrykańskim. Teraz pora na Saharę
W najbliższy piątek we wrocławskim zoo będzie można poznać historię przywrócenia do natury oryksa szablorogiego, hodowli lisa pustynnego – fenka oraz poszukiwania ssaków morskich na Saharze. Oryksy szablorogie (Oryx dammah) opisano po raz pierwszy 190 lat temu, w 1826 r., w 2000 r. zostały sklasyfikowane jako gatunek wymarły w naturze. Od prawie 20 lat trwa walka o uratowanie tego gatunku, w który bardzo mocno włączyły się ogrody zoologiczne, w tym wrocławski. Coraz częściej podejmowane są również próby przywrócenia oryksa do jego środowiska naturalnego. W tym celu powstają w Afryce stacje hodowlane, gdzie sprowadzane są osobniki z różnych ogrodów zoologicznych, których potomstwo przystosowuje się do życia w naturze.
Innym sposobem na ratowanie zagrożonych gatunków, które realizują zrzeszone w organizacjach branżowych ogrody zoologiczne, jest międzynarodowa koordynacja hodowli ex situ w ramach dwóch programów: EEP (European Endangered Species Programmes) i ESB (European Stud Book). Wrocławskie zoo bierze udział w 47 programach EEP i 61 ESB, prowadząc m.in. koordynację hodowli lisa pustynnego czyli fenka (Vulpes zerda). To na przykładzie tego małego ssaka europejski koordynator hodowli tych małych ssaków – Anna Mękarska, opowie na czym polega jej społeczna praca i opieka nad 150 liskami w 50 ogrodach. Wyjaśni też w jaki sposób koordynacja hodowli przyczynia się do poznania biologii gatunku i jego ochrony na Saharze. Na koniec spotkania pojawi się zaskakujący temat – najnowszy projekt badawczy wrocławskiego zoo jakim jest poszukiwanie ssaków morskich na Saharze. Chodzi o poszukiwania i badania manatów afrykańskich (Trichechus senegalensis) w rzece Niger. Manaty te zamieszkują bowiem wody przybrzeżne Afryki Zachodniej wpływając do rzek nawet na odległość 2 000 km od ujścia do Atlantyku. Będzie można również dowiedzieć się dlaczego we wrocławskim zoo pływają manaty karaibskie, a nie afrykańskie.
Spotkaniu towarzyszyć będzie wieczorny spacer do pawilonu Sahary, gdzie mieszają oryksy szablorogie i fenki oraz do strefy Dżungli Kongo w Afrykarium na specjalny pokaz karmienia manatów karaibskich, kuzynów manatów afrykańskich, czyli Armstronga i Gumle’i.