Młody kob, nilgau i przedstawiciel mundżaka chińskiego – o ten przychówek wzbogacił się wrocławski ogród w ostatnich tygodniach. Wszystkie młode przyszły na świat w styczniu.
Jako pierwszy urodził się (7 stycznia) samczyk antylopy kob. Teraz więc stado kobów liczy 6 sztuk. Tylko to młode można zobaczyć na wybiegu na zewnątrz, gdyż niestraszne mu niskie temperatury. Pod koniec stycznia na świat przeszedł samiec mundżaka chińskiego - to bardzo ciekawy, niewielki krewny jelenia. Dorosły osobnik może ważyć od 11 do 28 kg, ale najczęściej zwierzęta ważą około 18 kg. Ciekawostką są kły u dorosłych samców, przy pomocy których, oprócz poroża, walczą z sobą w okresie godowym.
Jako ostatnia urodziła się samiczka nilgau – największej azjatyckiej antylopy, której masa ciała może osiągnąć nawet 240 kg. Maluch na razie przebywa z mama w pomieszczeniach wewnętrznych i zwiedzający nie mogą ich oglądać.
Zarówno nilgau, jak i pozostałe wspomniane gatunki zwierząt znajdują się na Czerwonej Liście Zagrożonych Gatunków, więc tym bardziej zoo cieszą te narodziny.
Ponieważ zima jest łaskawa, warto wybrać się do zoo. Tym bardziej, że z powodu remontu alejek i utrudnień związanych z poruszaniem się, do 14 lutego ceny biletów są niższe – za normalny zapłacimy 10 zł.
Dzięki obniżce cen biletów i łagodnej zimie styczeń był bardzo dobry frekwencyjnie. – Odwiedziło nas dwa razy więcej zwiedzających niż rok temu – potwierdza Radosław Ratajszczak, prezes spółki Zoo Wrocław.
Elg