Słońce za oknem i temperatura powyżej 10 stopni kuszą do jednego – pozbycia się z podorędzia ciężkich zimowych ciuchów oraz butów na kożuchu i solidnych podeszwach. Trzeba ten cały majdan wyczyścić i pochować – i to tak, żeby następnym razem, czyli za jakieś 7-8 miesięcy (w najlepszym razie!), gdy będą potrzebne, nie wyglądały jak psu z gardła wyjęte.
Nie każdy z nas ma taki luksus, jaka duża garderoba, a w niej multum półek i wieszaków. Czasami trzeba nieźle się nakombinować, gdzie upchnąć grube swetry, puchowe kurtki, futra i ciężkie buty. A jeśli rodzina jest na przykład sześcioosobowa?
fot. tchibo.pl
Najpierw wyczyść i wypierz
Samodzielnie czy oddać do pralni? To zależy. Od tego, czy mamy czas, ochotę i możliwości. A także od tego, czy ubranie nie musi być wyprane chemicznie, bądź nie jesteśmy pewni, czy nie uszkodzimy odzieży, poddając ją domowej pielęgnacji. Najrozsądniej jednak będzie – czyli żeby nie tracić niepotrzebnie pieniędzy i skutecznie zatrzeć na ubraniach i butach znaki zimy – to, co się da, wyprać w domu, a to, co trzeba, oddać do pralni.
Przykładowe ceny usług pralniczych we Wrocławiu:
Pralnia Irena (ul. Wojrowicka 38): sweter 16,90 zł, czapka 14,90 zł, futro 44,90 zł, futerko 29,90 zł, kurtka/płaszcz 25,90 zł, kurtka puchowa 44,90 zł, koc 26,90 zł, koc duży 44,90 zł, spodnie/spódnica 18,90 zł.
Pralnia Ekoexpress (ul. Zemska 42-44): beret/czapka/kapelusz 13,90 zł, kamizelka ocieplana 17,50 zł, kamizelka puchowa 35,90 zł, kombinezon narciarski 60,00 zł, kurtka 30,00 zł, kurtka/płaszcz puchowy 60,00 zł, rękawiczki zamszowe 25,00 zł, futro sztuczne 80,00 zł, długi kożuch 79,00 zł.
Pralnia Meduza (pasaż handlowy CH Kaufland, ul. Bardzka 1A): czapka futrzana 11,99 zł, kombinezon narciarski 39,90 zł, kożuch ekologiczny 29,90 zł, kurtka gore-tex 29,99 zł, kurtka/płaszcz dziecięcy 14,99 zł, kurtka puchowa 41,90 zł, spodnie gore-tex 29,99 zł, szal 11,99 zł, sweter długi 14,99 zł, polar 19,99 zł, futro sztuczne 28,99 zł.
Nie warto ryzykować przechowywania brudnych ciuchów do przyszłej zimy. Mole czyhają! To najwięksi wrogowie wełnianych ubrań, kożuchów i koców, zwłaszcza przepoconych i przesiąkniętych innymi „niezdrowymi” zapachami.
fot. dedekor.pl
Dobrze opakuj
Wypraną garderobę najlepiej włożyć do pokrowców (foliowe można kupić w różnych rozmiarach i kolorach, także próżniowe) albo – nasze babcie chętnie to praktykowały – worków z gęstego lnianego płótna (raczej nie kupisz, więc możesz uszyć). Dobrze sprawdzają się także plastikowe lub materiałowe pudła.
Jednym z topowych wynalazków naszych czasów są różne ziołowe zapachy (lawendowe, miętowe, pomarańczowe, różna itd., itp.) zamknięte w zgrabnych torebkach – warto dorzucić co najmniej jedną do pokrowca. Ich rolę świetnie odegrają też saszetki z… owocową herbatą, zwłaszcza mocno aromatyzowaną. Te przyjemnie zapaszki odstraszą mole, a jednocześnie fajnie wnikną w ubrania – jak dobry płyn do płukania – i zostaną w nich przez kilka miesięcy, do pierwszego prania.
Potem już tyko rozejrzyj się po mieszkaniu, gdzie możesz umieścić pokrowce i pudełka, tak by nie rzucały się w oczy i nie były zawalidrogami. Typowe miejsca to: pojemniki na pościel w sofach i szafach czy pawlacze – najlepiej układają się w nich, maksymalnie „sprasowane” pojemniki próżniowe. Co ważne, odzież „tragicznie” w nich się nie gniecie.
fot. tv-zakupy.pl
fot. softpack.pl
Buty i buciory
Jeśli chcesz je ponosić w następnym sezonie, zacznij od solidnego wyczyszczenia – pastą w przypadku skórzanego obuwia – a potem użyj jeszcze impregnatu w spreju. Jeśli pozostały na nich te nieszczęsne białe zacieki od soli, znikną po użyciu wody z octem w proporcji 1:1. Dopiero gdy buty wyschną, trzeba je dobrze zapastować (nie zapominając o podeszwach – jeśli są ze skóry).
Zamszowe kozaki czy botki czyści się gumową szczoteczką, która nie uszkodzi materiału. Jeśli buty są bardzo upaćkane, można użyć ściereczki zamoczonej w wodzie z mydłem. Przed spakowaniem nie zapomnij jednak wysuszyć obuwia.
Nienoszone i upchnięte w różnych miejscach, buty mogą stracić fason – trzeba więc pomyśleć o jakichś wkładkach i usztywnieniach. W czubki możesz napchać gazet zbitych w kłębek. Natomiast w cholewach wysokich kozaków umieść tekturowe usztywniacze, przycięte na szerokość buta. Tak stojące „na baczność” zimowce, włożone do pokrowca, można potem zawiesić na wieszaku z klamerkami.
Pozostałe zimowe buty, żeby się nie kurzyły, najlepiej zapakować do pudełek – kartonowych lub plastikowych.
fot. weltbild.pl
MaWi
