wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

10°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 18:30

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Z psem na spacer - obowiązki właściciela

Cieplejsze dni spowodowały, że w parkach i na skwerach nie brakuje spacerowiczów. Nie zawsze można jednak spokojnie wypocząć - często można trafić na czworonogi bez kagańca i smyczy.

Bać się czy nie?

Jak niebezpieczne mogą to być sytuacje przekonał się pan Rafał, właściciel buldoga francuskiego. Jego córka została zaatakowana przez psa sąsiadów, którzy mają w zwyczaju wyprowadzać potężnego owczarka bez smyczy i kagańca.

- Kilkakrotnie zawracałem uwagą i nic. Pod koniec lutego ich pies doskoczył do mojej dziesięcioletniej córki. Ona przykucnęła, zaczęła płakać i krzyczeć. Wezwałem policję. Dziecko boi się teraz wyjść z domu – opowiada pan Rafał i dodaje, że sam od dzieciństwa ma psa. Zawsze prowadzi go na smyczy. - Zdaję sobie sprawę, że inni mogą się go bać.

Tylko na smyczy lub w kagańcu

Obowiązki właścicieli psów reguluje uchwała Rady Miejskiej Wrocławia z 29 listopada 2009 r.

- Pies w miejscu publicznym może iść tylko na smyczy - podkreśla Sławomir Chełchowski, rzecznik Straży Miejskiej Wrocławia i zaznacza, że zwolnienie psa ze smyczy jest dozwolone w miejscach mało uczęszczanych tylko wówczas, gdy pies ma założony kaganiec.

- Za psa odpowiada właściciel lub opiekun i to on ponosi wszystkie konsekwencje. Oprócz mandatu może być także odpowiedzialność cywilna lub karna za wyrządzoną szkodę czy uszczerbek na zdrowiu - dodaje st.asp. Paweł Petrykowski, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu.

Za brak smyczy lub kagańca strażnik lub policjant może nałożyć 500 zł mandatu lub skierować sprawę do sądu. Jednak takie sankcje często nie odstraszają. Brak wyobraźni czy nonszalancja niektórych właścicieli psów nie są niczym wyjątkowym. Najczęstsze tłumaczenia – "przecież on jest miły, łagodny i nikogo nie ugryzł". - Nie ma tygodnia by nie było takich interwencji. Najczęściej dotyczą one przypadków, gdy pies na przykład przez dziurę w płocie wybiegnie z posesji i pogryzie przechodniów. Ostatnio właścicielka przywiązała smycz ze swoim pupilkiem do ławki w parku. Pies się wyrwał, pobiegł za przejeżdżającym na rowerze chłopcem i ugryzł go w nogę - dodaje Sławomir Chełchowski.

- Najważniejsze jest nauczenie przywołania na komendę, ale na spacerze w miejscu publicznym należy zapiąć go na smycz – podkreśla Leszek Kalisz ze "Szkoła dla Psów" we Wrocławiu. – Pies by dobrze funkcjonować musi się wybiegać. Na smyczy trudno to zrobić. W innych krajach parki są dzielona na trzy części – ogólnodostępne, dla psów na smyczy i wolno biegające. U nas takich rozwiązań brakuje.

Dodatkowe obowiązki względem właścicieli psów wynikają z ustawy o ochronie zwierząt a w szczególności z rozporządzenia w sprawie wykazu psów ras uznawanych za agresywne. Takich ras jest 11 i są to:

– amerykański pit bull terier, pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin), buldog amerykański, dog argentyński, pies kanaryjski (Perro de Presa Canario), tosa inu, rottweiler, akbash dog, anatolian karabash, moskiewski stróżujący, owczarek kaukaski. By mieć takie psy konieczna jest zgoda gminy.

W planach rządu jest zaostrzenie przepisów. A to oznacza, że na posiadanie psa jednej z 11 ras trzeba będzie mieć zezwolenie od psychologa wydawane w trybie podobnym jak pozwolenie na broń. Trzeba będzie się też ubezpieczyć od ewentualnych szkód wyrządzonych przez psa i przejść z nim szkolenie w szkole tresury. Niepodporządkowanie będzie grozić więzieniem lub grzywną oraz utratą psa.

Pies nawet najbardziej łagodny może być zagrożeniem

- Żona była w siódmym miesiącu ciąży i szła zimą do pracy. Nagle zaatakował ją pies, który przeszedł przez dziurę w płocie z pobliskiej budowy. Powalił ją na chodnik. Kilkakrotnie ugryzł. Na szczęście miała na sobie gruby kożuch i zasłoniła się teczką. Zgłosiliśmy sprawę na policję i skończyło się na 200 złotowym mandacie i naprawą dziury w płocie, ale nawet nie chcę myśleć jakie mogły być skutki tego wypadku – opowiada pan Jarosław ze Stabłowic.

- Na mojej ulicy mieszka młode małżeństwo z małym dzieckiem. Mają buldoga, którego wyprowadzają bez kagańca a często także bez smyczy. Pies biega jak szalony i szczeka. Na uwagę, by pies był w kagańcu, właściciel odpowiedział „spokojnie nie ma się czego bać on nie gryzie”. Odpowiedziałam, że się boję i nie mam ochoty być atakowana. Na co właściciel, że on ma to gdzieś a z psem będzie chodził tak jak jemu się podoba. Ciekawa jakby do jego dziecka doskoczył pies czy też by tak mówił - zastanawia się pani Agata z Kuźnik.

Zdarza się, że właściciel czworonoga poproszony by założył smycz reaguje agresywnie i wulgarnie wobec tego kto zwraca mu uwagę.

- Ostatni taki przypadek miał miejsce 7 marca - opowiada Sławomir Chełchowski. - Kobieta wyprowadzała psa bez nakazanych środków ostrożności. Była agresywna i odmówiła podania danych osobowych i okazania dokumentów potwierdzających tożsamość. Na miejsce wezwano policjantów, którzy ją wylegitymowali, a nasi funkcjonariusze sporządzili dwa wnioski do sądu za odmowę okazania dokumentów i wyprowadzanie psa bez nakazanych środków ostrożności.

Pozycja „żółwia”, gdy zaatakuje pies

Bezpiecznego zachowania gdy zaatakuje pies uczą wrocławscy strażnicy miejscy podczas zajęć dla dzieci w przedszkolach i szkołach. Najważniejsza zasada to nie uciekać i nie wykonywać gwałtownych ruchów.

- Wiem, że łatwo to powiedzieć, bo widząc atakującego i szczekającego psa można wpaść w panikę. W takich sytuacjach najlepsza jest tak zwana pozycja „żółwia”. Splatamy dłonie i chowamy kciuki. Zakładamy ręce na kark i ochraniamy szyję i uszy. Klękamy i przyciągamy głowę do kolan – wyjaśnia Sławomir Chełchowski.

Takie ułożenie zapewnia maksimum bezpieczeństwa, gdyż pozwala na osłonięcie znacznej powierzchni ciała. Chronimy twarz, szyję, brzuch i nogi. Ponadto zabezpieczone są wewnętrzne strony stawów, w których bezpośrednio pod skórą przebiegają główne naczynia krwionośne.

Ci, którzy uczą jak obronić się przed atakującym psem, dodają jeszcze kilka zasad:

  1. Stań, nie uciekaj. Twarz zwróć w stronę psa - żeby się bronić musisz widzieć gdzie cię zaatakuje. Nie patrz psu w oczy
  2. Zasłoń się niesionym przez siebie przedmiotem np. plecakiem, tornistrem, teczką, parasolem, kurtką czy inną odzieżą owiniętą wokół ręki Jeżeli nie masz żadnego takiego przedmiotu albo brak jest czasu na jego użycie (niespodziewany atak) nadstaw psu którąś rękę. Zaciśnij pięść, aby pies nie odgryzł ci palców.
  3. Postaraj się nie okazywać strachu, mimo że to trudne.
  4. Nie odwracaj się tyłem do psa, zwłaszcza jeśli jest duży. Jeśli skoczy na plecy, może przewrócić nie tylko dziecko ale nawet dorosłego człowieka. Staraj się nie dopuścić do ataku na nogi. Jeżeli upadniesz to następnym celem może być twoja szyja lub twarz.
  5. Ustaw się do psa bokiem, stań na lekko rozstawionych nogach. To pozwala lepiej utrzymać równowagę. Jeżeli pies jest duży i ciężki, pochyl się lekko do przodu, by swoim ciężarem nie przewrócił cię.

(jar)

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl