Nieprawdą jest, że polska szkoła plakatu to już termin przebrzmiały i warto ten pogląd zrewidować. Wielcy mistrzowie, jak Waldemar Świerzy, Jan Młodożeniec, Jan Lenica, czy Rosław Szaybo mają godnych następców, których kreska jest dziś na tyle charakterystyczna i oryginalna, że przywraca wiarę w sens projektowania plakatu jako sztuki (nieistotne, że użytkowej). Jedną z najciekawszych postaci jest Ryszard Kaja, ceniony w środowisku teatralnym scenograf, ale i grafik. We Wrocławskiej Galerii Polskiego Plakatu (ul. św. Mikołaja 54/55) zobaczymy ponad 100 jego prac, w tym znakomite plakaty operowe. Warto wiedzieć, że tylko w tym roku Ryszard Kaja zaprojektował dla Opery Wrocławskiej aż dwa (do „Traviaty” Giuseppe Verdiego z kobietą w gorsecie oraz do „Toski” Giacomo Pucciniego z damą stojącą w plamie czerwieni). Ale nie zabraknie i plakatów zrobionych z myślą o scenie teatralnej, czy na konkretną wystawę.
Osobnym działem na wystawie są 44 plakaty z fenomenalnej i już niezwykle popularnej serii „Plakat-Polska”, do której Ryszard Kaja sporządził własne, szalenie frapujące wizje zarówno tych miejsc na mapie kraju, które dobrze znamy (Wrocław z nieodłączną Iglicą, Wieliczka z kryształowym żyrandolem jako leitmotivem), ale i mniej kojarzonych. Z każdego starał się wydestylować detal rozpoznawalny, zwracający uwagę, odnoszący widza do konkretnego skojarzenia, wprowadzający w klimat.
Część plakatów można także kupić na miejscu (są także pocztówki z tym samym wzorem), zaś wystawa prac Ryszarda Kai potrwa do 21 grudnia. Wrocławska Galeria Polskiego Plakatu jest czynna od wtorku do soboty w godzinach 12.00-18.00.
