Ich wernisaż w najbliższy piątek 15 listopada (finisaż 15 grudnia), potem interesujące prace współczesnych artystów zobaczą mieszkańcy Warszawy, Gdańska, Katowic i Rzeszowa. Pod koniec marca 2014 r. obrazy trafią na specjalną, organizowaną już po raz trzynasty, aukcję, z której dochód zasili konto Towarzystwa Pomocy im. św. brata Alberta i pomoże najbardziej potrzebującym.
Inicjatywa sprzedaży dzieł sztuki ofiarowywanych przez artystów bądź ich rodziny i krewnych narodziła się blisko 30 lat temu w Rzeszowie, kiedy jeden z malarzy ofiarował swoją pracę dla potrzeb rodzącego się wówczas Towarzystwa. – Adam Chmielowski, późniejszy brat Albert, sam był artystą i dlatego pomyślałem, by zwrócić się także do innych ludzi sztuki – wyjaśnia Emil Jurkiewicz, komisarz wystawy „Bliźniemu swemu”. Najpierw zapukał do Tadeusza Kantora. – Ostrzegano mnie, że nie będzie chciał ze mną rozmawiać, a Mistrz nie tylko mnie przyjął, ale zdjął ze ściany swoją pracę i zapytał, czy to wystarczy – wspomina Jurkiewicz. Obraz ofiarował niegdyś także Jerzy Nowosielski. – Spędziłem z nim dwie godziny na rozmowie, podarował mi własną pracę, zaś jego żona prosiła, by przekazać biednym dwa piękne kożuchy, takie były początki – dodaje Emil Jurkiewicz. Dziś często sami artyści zgłaszają chęć pomocy. – Mirosław Bałka nikomu nigdy nie dał żadnej pracy na aukcję, dla nas zrobił wyjątek – zaznacza kurator wystawy.
Na tegorocznej wystawie przedaukcyjnej obejrzymy prace m.in.: Magdaleny Abakanowicz, Hanny Bakuły, Mirosława Bałki, Zdzisława Beksińskiego, Edwarda Dwurnika, Eugeniusza Geta-Stankiewicza, Katarzyny Kozyry, Natalii Lach-Lachowicz, Igora Mitoraja, Jana Młodożeńca, Jana Kantego Pawluśkiewicza czy Franciszka Starowieyskiego. Wśród wrocławskich autorów są Andrzej Dudek-Dürer, Józef Hałas, Eugeniusz Get-Stankiewicz. Zostaną sprzedane na specjalnej aukcji 30 marca w Rzeszowie. – Nie ma cen wywoławczych, kwoty, od których rozpocznie się licytacja, są dostosowane do wartości poszczególnych dzieł – podkreśla Emil Jurkiewicz.
Co ciekawe, prace z osobnej, niewielkiej wystawy prac Zdzisława Beksińskiego wrocławianie będą mogli kupić. Każda z nich jest sygnowana (to fotografie i fotomontaże komputerowe) i kosztuje 1000 zł. Swoją chęć nabycia można zgłosić w kasie ratusza i po zakończeniu wrocławskiej wystawy dzieła zostaną sprzedane. Dochód po odjęciu niezbędnych kosztów także trafi do Towarzystwa Pomocy im. św. brata Alberta. – Naszym celem są nie tylko pieniądze, najważniejszy jest człowiek – nie ukrywa Emil Jurkiewicz. – Zresztą to nawiązanie do tego, z czym brat Albert miał problem, czyli pytania, czy sztuka powinna być w życiu na pierwszym miejscu, czy Bóg i potrzebujący człowiek – mówi. – Brat Albert wybrał Boga i człowieka, ale w końcu sztuka i tak go nie opuściła – dodaje kurator.