Beksiński wciąż szokuje
To jedno z większych wydarzeń początku 2015 roku we Wrocławiu. Choćby dlatego, że prace Zdzisława Beksińskiego, zmarłego tragicznie 10 lat temu artysty, od lat fascynują zarówno odbiorców, jak i krytyków. Fani Beksińskiego (a wśród nich wielu zagranicznych) uwielbiają jego mroczne, gotyckie obrazy, kontrowersyjne zdjęcia (m.in. ze skrępowaną kobietą – pozowała Zofia, żona autora) i rysunki, często nie mniej szokujące niż obrazy.
Zdzisław Beksiński sięga po długopis
W Centrum Kultury Zamek już od soboty 21 lutego obejrzeć będzie można właśnie 80 prac z użyciem długopisu, ołówka i tuszu, rzadziej kredki i węgla. Nie mamy do czynienia ze szkicami. To skończone całości, które swobodnie można pokazać na wystawie.
Rysunek Zdzisława Beksińskiego z 1966 roku wykonany długopisem
Powstały głównie w latach 50. i 60., kiedy Zdzisław Beksiński mieszkał z rodziną w Sanoku i pracował w Sanockiej Fabryce Autobusów „Autosan” (jej założycielem był, nawiasem mówiąc, przodek artysty). – Część z nich jest na pewno bardzo kontrowersyjnych – mówi Piotr Makarewicz z Centrum Kultury Zamek. Dlatego też organizatorzy zdecydowali się wprowadzić cezurę wiekową.
Wystawa dozwolona od lat 16
Wystawę obejrzą widzowie, którzy ukończyli 16 lat. Chodzi o to, aby oglądający byli bardziej dojrzali i mogli już odczytać prace nie tylko dosłownie, ale być świadomym ich znaczenia symbolicznego. Nagość występuje tu często, podobnie jak budowanie nastroju grozy. Na jednej z prac widzimy głowę płaczącego bohatera, a za nią przybity do ściany zakrzywiony gwóźdź, z którego odchodzi linka dusząca postać.
Taką i inne przejmujące wizje obejrzymy w Centrum Kultury Zamek od soboty 21 lutego (wernisaż o godzinie 17.00) do niedzieli 22 marca. Od poniedziałku do piątku wystawa jest czynna w godzinach 8.00-20.00, a w sobotę i niedzielę 10.00-18.00. Bilety kosztują 6 zł-normalne, 4 zł-ulgowe i 3 zł-grupowe (min. 10 osób). Posiadacze karty UrbanCard Premium mają 20 procent zniżki.