Tymczasowy opiekun ma już nawet własną nazwę. Mówi się nich petsitter. Ich pomoc jest niezbędna, gdy nie mamy z kim zostawić psa, kota czy chomika. Opiekuje się on w swoim domu naszym zwierzęciem, a w zamian pobiera opłatę. Wyżywienie możemy dowieźć sami lub wybrać to oferowane przez tymczasowego opiekuna. Taka usługa to koszt około 20 do 40 złotych dziennie.
Elementarz petsittera
– Zasada jest prosta – trzeba kochać zwierzęta, umieć się nimi dobrze i odpowiedzialnie zaopiekować i mieć warunki, aby stworzyć im wygodny pobyt – mówi Mirka Kłodyńska. W ubiegłym roku przez całe wakacje opiekowała się na zmianę ośmioma psami. – W tym roku musiałam zrezygnować, bo psie towarzystwo spowodowało, że przygarnęłam psa ze schroniska i teraz mam własnego czworonoga – dodaje opiekunka. Dobrze jest mieć „swojego” lekarza weterynarii, który zawsze może służyć pomocą. Dalej idzie już łatwiej. Na portalach społecznościowych ogłaszamy chęć przyjęcia pod dach za niewielką opłatą psa, kota, królika czy innego zwierzaka. I czekamy na oferty.
Zaufanie? Tak – ale z głową
Oczywiście przestrzegamy właścicieli czworonogów. Jeżeli wybierzecie taką formę opieki nad swoim pupilem, najpierw wszystko dobrze sprawdźcie. Warunki, w jakich wasz zwierzak będzie przebywał, podejście przyszłego tymczasowego opiekuna do zwierząt, czy ten ktoś już wcześniej prowadził takie usługi – skontrolujmy opinie i komentarze poprzednich klientów. Można też dogadać się i zostawić na jeden dzień czworonoga i zobaczyć, jak zniósł pobyt w tym miejscu. I pamiętajmy: dla naszego psa czy kota sporym stresem jest już to ze rozstajemy się z nimi. Dlatego warto wybrać dla niego najlepszą opcję.