To był dobry weekend dla sportowców reprezentujących wrocławskie kluby na arenie międzynarodowej. Trzech z nich stanęło na podium w prestiżowych imprezach
Kubot najlepszy na madryckiej „mączce”
Łukasz Kubot, zawodnik KKT Wrocław w parze z Brazylijczykiem Marcelo Melo zostali mistrzami gry podwójnej turnieju ATP World Tour Masters 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To drugi w 2017 roku tytuł polsko-brazylijskiego duetu. W wielkim finale Kubot i Melo pokonali Nicolasa Mahout i Edouarda Vasselina 7:5, 6:3. Współpraca obu panów układa się bardzo dobrze. Od początku sezonu grali już w 3 finałach, z czego wygrali dwa (Madryt i Miami). Łącznie mają na wspólnym koncie 4 wygrane (w 2015 i 2016 roku dwukrotnie podbijali Wiedeń)
Łukasz Kubot (Polska, 4) / Marcelo Melo (Brazylia, 4) - Nicolas Mahut (Francja, 6) / Edouard Roger-Vasselin (Francja, 6) 7:5, 6:3
Piotr Małachowski rzucał daleko
Dyskobol Śląska Wrocław Piotr Małachowski zajął drugie miejsce w mityngu lekkoatletycznej Diamentowej Ligi w Szanghaju. Polak w swojej najlepszej próbie posłał dysk na odległość64 metrówi36 centymetrów. Przegrał jedynie z wicemistrzem Świata i Europy Belgiem Filipem Milanovem o nieco ponad pół metra. Dla Piotra Małachowskiego był to już 44. występ w mityngach Diamentowej Ligi, która w tym roku jest rozgrywana po raz ósmy. Wygrywał ten prestiżowy cykl czterokrotnie (w sezonie 2010 oraz w latach 2014-2016). Dwukrotny wicemistrz olimpijski 18 razy stawał na najwyższym stopniu poszczególnych konkursów. Drugie miejsce zawodnika Śląska Wrocław w dysku było najlepszym wynikiem reprezentantów Polski w Szanghaju.
Janowski o krok od GP Polski
Żużlowiec Betardu Sparty Wrocław stanął na podium wyścigu o żużlową Grand Prix Polski. W finałowym biegu minimalnie szybszy okazał się Szwed Frederik Lindgren. Znajdujący się ostatnio w znakomitej formie „Magic” był najlepszy w fazie eliminacyjnej, gdzie jako jedyny wygrał 4 biegi. W półfinale przyjechał na metę drugi, za plecami Jasona Doyle’a. W wielkim finale, pomimo nienajlepszego startu, Janowski do końca walczył o zwycięstwo. Chociaż tuż po starcie był ostatni, to szybko uporał się z Doylem i Vaculikiem i rozpoczął pogoń za Lindgrenem. Choć z każdym kolejnym metrem toru usypanego na Stadionie Narodowym w Warszawie zbliżał się do Szweda, to ostatecznie zabrakło czasu, by go wyprzedzić. Po dwóch seriach GP Janowski jest najlepszym z Polaków w klasyfikacji generalnej cyklu. Mając w dorobku 22 punkty plasuje się na czwartej pozycji. Do lidera traci dziesięć „oczek”.