Tymczasem terminy zabiegów okulistycznych, takich jak usunięcie zaćmy na NFZ są we Wrocławiu i pozostałych ośrodkach w regionie bardzo odległe. Najkrócej, bo do kwietnia-września 2016 r. trzeba czekać na zabieg w Karkonoskim Centrum Medycznym albo w Polskim Centrum Zdrowia we Wrocławiu. W pozostałych placówkach są jeszcze bardziej odległe terminy z rekordem 2023 r. należącym do Dzierżoniowa.
W czeskiej klinice Visus w Nachodzie zabieg usunięcia zaćmy kosztuje 2800 zł i robiony jest niemal od ręki przez jednego z dziesięciu lekarzy okulistów. Badanie poprzedzające zabieg kosztuje 100 zł. Trzeba zapłacić z własnej kieszeni, a potem zwrócić się do NFZ o zwrot pieniędzy. W klinice pacjent dostaje przetłumaczony na język polski dokument dla NFZ. Fundusz zwraca większość kwoty za zabieg.
Do Nachodu na zabieg
Pacjenci z Wrocławia nie mają też problemów z dogadaniem się, ponieważ na miejscu jest tłumacz. Są już pierwsi zadowoleni. – Na razie zabieg przeszło 10 osób, po badaniach jest 28 osób. Niektóre z tych osób, z przyczyn medycznych muszą poczekać na zabieg. 4-5 osób jest przygotowywanych do zabiegu na 30 stycznia – wylicza Andrzej Zapał z punktu informacyjnego polikliniki Visus. Na miejscu zainteresowanym wyświetlany jest film z zabiegu w klinice. Czesi zapewniają też (w cenie zabiegu) transport do kliniki i z powrotem w ciągu jednego dnia. A również – dla pacjentów, którzy mają mieć następnego dnia po zabiegu zdjęcie opatrunku i nie chcą wracać do Wrocławia - za niewielką opłatą nocleg w hotelu tuż przy klinice.
Aby pojechać na usunięcie zaćmy do Nachodu trzeba przynieść do punktu informacyjnego skierowanie na operację, które wysyłane jest mailem do kliniki w Czechach. Po tygodniu jest wyjazd. Na miejscu w klinice pacjent jest badany. Andrzej Zapał zapewnia, że personel kliniki jest w stałym kontakcie z pacjentami, którzy pojechali na badania lub są po zabiegu.
- Na razie mamy złożonych 24 wnioski o zwrot kosztów zabiegu, w tym 21 na usunięcie zaćmy. 6 decyzji jest podjętych, 4 w trakcie - potwierdza rzeczniczka dolnośląskiego NFZ Joanna Mierzwińska. Uprzedza, że zanim się skorzysta z zabiegu, np. w czeskiej klinice trzeba dostać skierowanie na dany zabieg w Polsce i zorientować się, jaki jest czas oczekiwania w Polsce. - Jeżeli nam nie odpowiada, możemy wybrać się do krajów UE. Tam musimy zapłacić sami, a potem wracamy i możemy ubiegać się o refundację. Jeżeli jest dostarczona pełna dokumentacja, w ciągu miesiąca możemy wniosek rozpatrzeć i oddać pieniądze. W przypadku zaćmy uśredniona kwota wynosi 2,2 tys. zł. – mówi Joanna Mierzwińska.