wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

9°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: brak pomiaru

brak danych z GIOŚ

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Grzegorz Pietrzak zna tajemnice Wrocławia

Do Wrocławia przyjechał kilka lat temu z odległych Kielc, jednak wiedzy o naszym mieście mogą mu pozazdrościć najwybitniejsi historycy. Grzegorz Pietrzak, wrocławianin z wyboru, wszystkie informacje umieszcza na blogu Tajemniczy Wrocław.

Reklama

– Kiedy w 2003 roku rozpocząłem studia informatyczne na Politechnice, wiedziałem, że znalazłem swoje miejsce. Od momentu, kiedy stawiałem pierwsze kroki we Wrocławiu, to miasto, jego architektura i odmienność od tego, co do tej pory widziałem, oczarowała mnie – mówi Grzegorz. – To miasto mi imponuje. Otwartością, rozmachem i liczbą skrywanych tajemnic. Nigdy w życiu nie zamieniłbym go na przereklamowany Kraków. Wrocław, zupełnie jak czeska Praga, cały czas oddziałuje na wyobraźnię.

Zdeptał wszystkie uliczki Wrocławia

 

Jeszcze, jako student Grzegorz chętnie zwiedzał miasto, czytał przewodniki i publikacje historyczne. Niedługo swoją wiedzą mógł zawstydzić tych, którzy z dumą mówią o sobie, że są „urodzonymi wrocławianami”. Niedługo przyszedł czas, aby tą wiedzę wykorzystać. – W 2010 roku we Wrocławiu były organizowane liczne konkursy na teksty o naszym mieście. I sporo pisałem, o zabytkach czy nawet o krasnalach. Pisałem i wysyłałem – mówi bloger. Pióro doszlifował studiując filologię czeską na uniwersytecie Wrocławskim. Tam też zgłąbiał historię naszego miasta. I pisał. Pisał i zwiedzał. – Udzielił mi się mocno nocny klimat poszukiwań pozostałości kościoła na placu Strzegomskim. Napisałem o nim pierwszy tekst, który długo, długo później stał się zalążkiem niniejszego blogu – dodaje.

Sensacyjne wspomnienia

 

Blog czyta się jak najlepszą historyczno-sensacyjną powieść. Znajdziemy tam opowieści o morderstwach i zbrodniach z początku ubiegłego stulecia, ale i legendy z zamierzchłych czasów, jak choćby opowieść o Horatiusie von Forno, cesarskim radcy. Grzegorz Pietrzak pisze: Jako Włoch z pochodzenia charakteryzował się wybuchowym temperamentem i nieposkromioną żywiołowością, jako zagorzały katolik zaś – nie przystawał do ewangelickich realiów Wrocławia. Zapisał się na kartach historii niebywałym okrucieństwem, w ciągu zaledwie trzech lat swoich rządów zasłużył na mroczną legendę, opowiadaną po dziś dzień. Co takiego uczynił ów przeklęty von Forno? Z całą pewnością uczynił wystarczająco dużo. I choć dzisiaj trudno już ocenić, które z opowieści o tym magnacie miały w sobie ziarnko prawdy, to trzeba przyznać, że był on postacią wybitnie nielubianą i pogardzaną. Słynął z dwóch rzeczy – maltretowania służby i niesłychanego religijnego fanatyzmu. Pewnego razu rozprawiał się z 50. niewiernymi poddanymi, którzy odmawiali przejścia na katolicyzm. Znaleźli oni schronienie na pobliskim cmentarzu. Horatius von Forno postanowił spacyfikować tę grupę za pomocą oddziałów regularnego wojska. Potężna armatnia salwa zmiotła z powierzchni ziemi niewinnych mężczyzn, kobiety i dzieci. W innej wersji tej historii podpalono kościół pełen nieposłusznych chłopów. Ofiary tamtych zajść ukazują się czasem, jako zjawy, nie mogąc zaznać spokoju po okrutnej śmierci.

Zgłębia archiwa i śledzi kroniki

 - Blog prowadzę od 2010 roku i zdaje sobie sprawę, że nie publikuję tyle ile bym chciał. Jednak staram się, aby wszystkie moje teksty były dokładne, żeby nie wkradł się tam jakiś historyczny błąd. A to wymaga sporo czasu. Śledzę zagraniczne kroniki. To może wydaje się dziwne, ale to, co działo się we Wrocławiu przed wojna było bardzo wnikliwie opisywane w ówczesnym Timesie – mówi pasjonat wrocławskich tajemnic. Na swoim blogu umieszcza nie tylko jeżące włosy na głowie historie, ale także pokazuje, jak kiedyś wyglądały uliczki, budynki i inne zaułki naszego miasta. Zabiera czytelników na wirtualne spacery w przeszłość, ale i zaprasza do zwiedzania współczesnego Wrocławia i szukania śladów po minionych latach. Dla potrzeb blogu uczy się języka niemieckiego. Wszystko po to, aby pojechać do Berlina i zgłębić tamtejsze archiwum. – Dla mnie to będzie prawdziwa kopalnia wiedzy o starym Wrocławiu.

Czasy Mocka

Grzegorz nie ukrywa, że największym zainteresowaniem śledzi się jednak kryminalne historie przedwojennego Breslau. – Niektóre historie są naprawdę makabryczne – mówi Grzegorz – Jakby żywcem wyjęte z powieści Marka Krajewskiego - dodaje. Tak jak choćby ta opisana przez Grzegorza sprawa: 5 czerwca 1926 roku dziesięcioletnia Erika Fehse i jej ośmioletni brat, Otton wyruszyli na prośbę dziadka po przesyłkę na Pocztę Paczkową przy ulicy Weiße Ohle (dzisiejsza Janickiego). Dzieci miały do przebycia stosunkowo krótki odcinek drogi, ale nigdy nie dotarły do celu. Ich matka, Hedwig Fehse, zaniepokoiła się, gdy wieczorem jej pociechy nie wróciły do domu. Nie miała łatwego życia, los ciężko ją doświadczył. Na wojnie w 1918 r. straciła męża, od tego czasu wychowywała Erikę i Ottona sama. Byli wszystkim, co zostało jej na świecie. Tego samego dnia na kampusie Politechniki i w Parku Szczytnickim dokonano makabrycznego odkrycia. Późnym popołudniem przechodnie zauważyli pozbawione krwi i poćwiartowane części ciał dzieci. Zrozpaczona rodzina Fehse przeżyła prawdziwy szok, nie był to jednak koniec dramatu. Dwa dni później, 7 czerwca, dziadek otrzymał pocztą paczkę ze szczątkami wnuczki... Do pracy natychmiast przystąpiła komisja morderstw wrocławskiej policji. W sprawę zaangażowano nawet Ernsta Gennata z Berlina, jednego z twórców współczesnej kryminologii. Zbadano dokładnie trasę dzieci z ich mieszkania niedaleko Königsplatzaż do samej poczty. Zaangażowano szeroko okolicznych mieszkańców, ustalono, że ostatni raz widziano Erikę i Ottona na placu Dominikańskim. Sprawca zbrodni wydawał się nieuchwytny…     

Resztę tej makabrycznych historii i wiele innych ciekawych opowieści znajdziecie na blogu tajemniczywroclaw.pl. Oprócz tego wrocławianin jest także autorem muzycznego bloga chorynawyobraźnię.pl, a ostatnio pracuje nad portalem muzycznym inmusic.pl. – Jest coś jak muzyczny film web. Opisujemy tam muzyków, sale koncertowe, imprezy i inne wydarzenia z kolejnych polskich miast – mówi Grzegorz Pietrzak. – Oczywiście zaczęliśmy od Wrocławia.

Fot: tajemniczywroclaw.pl, Bej

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl