System Dozoru Elektronicznego (SDE) jest znacznie tańszy niż więzienie i ma inne zalety – uznała Naczelna Izba Kontroli. System Dozoru Elektronicznego działa w naszym kraju od 2009 r. To jeden ze sposobów wykonywania kary pozbawienia wolności bez konieczności zamykania skazanego w więzieniu. Polega on na kontrolowaniu zachowania osoby skazanej przebywającej poza zakładem karnym przy użyciu specjalnych obrączek (elektroniczne kajdanki) wyposażonych w podzespoły elektroniczne. Dzięki nim wiadomo, czy skazany stosuje się do nałożonego przez sąd obowiązku np. przebywania w domu, czy też zakazu zbliżania się do określonej osoby. Zaletą systemu SDE jest to, że skazany na kare pozbawienia wolności nie jest izolowany od społeczeństwa, ma kontakt z rodziną, nie ma też ponoszenia kosztów utrzymania skazanego w więzieniu.
Sędziowie przychylni e-kajdankom
- Elektroniczne kajdanki są stosowane przez sądy od kilku lat i cieszą się coraz większą popularnością - mówi sędzia Marek Poteralski, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
W 2012 r do Sądu Okręgowego we Wrocławiu wpłynęło 840 wniosków o zastosowanie elektronicznego dozoru, a rozpatrzono 762 (reszta przeszła na następny rok). W 2013 r. wniosków było już 1087 a rozpoznano 1107. W półroczu tego roku wniosków wpłynęło 530, z tego 496 rozpatrzono.
System Dozoru Elektronicznego stosuje się wobec osób warunkowo i przedterminowo zwolnionych z odbywania krótkoterminowych kar pozbawienia wolności. Na ogół są to skazani za drobne przestępstwa na karę do roku pozbawienia wolności.
Dwa razy taniej
Jak obliczono, szacunkowy miesięczny koszt odbywania kary w SDE wynosi 688 zł (przy uwzględnieniu jedynie kosztów eksploatacji), a 1270 zł (przy uwzględnieniu kosztów budowy, wdrożenia i eksploatacji SDE). Tymczasem miesięczne wydatki na skazanego w zakładach karnych wychodzą na poziomie 2482 zł.
Eliza Głowicka