Śląsk pojechał do Zabrza w czwartek. Do zespołu wrócił Dudu Paraiba. Brazylijczyk leczył ostatnio uraz mięśnia przywodziciela i kilka dni nie trenował z drużyną. - Jest dobrze, jestem gotowy. Nic mnie już nie boli - powiedział nam Dudu.
Zespół z Zabrza prowadzony przez byłego szkoleniowca Śląska Jana Żurka (prowadził WKS od października 2006 do czerwca 2007) nie ma nic do stracenia i łatwo skóry nie sprzeda. Górnik w ostatnich spotkaniach zaczyna zdobywać punkty i choć jest ostatni w tabeli ekstraklasy, nie wolno go lekceważyć. Z zespołem trenowali już Paweł Widanow i Erik Grendel, którzy wcześniej leczyli kontuzje. Trener Jan Żurek rządzi twardą ręką. Nie boi się kontrowersyjnych decyzji. Ostatnio odsunął od zespołu m.in. byłego zawodnika Śląska Łukasza Madeja.
– Górnik na pewno idzie do przodu. W swoich szeregach też ma niezłych piłkarzy. Są momenty kiedy dominuje, będzie grał zresztą u siebie. Wiemy, że jest zainteresowanie tym meczem dość duże, więc będzie piłkarskie święto. My jedziemy zdecydowanie po to, żeby zdobyć trzy punkty, natomiast jesteśmy jednak świadomi, że będzie to trudny mecz – przestrzega przed zbytnim optymizmem Mariusz Rumak, który jako trener Śląska nie przegrał jeszcze spotkania.