Zwierzęta po strzyżeniu są lekko zdezorientowane, a jagnięta i koźlęta nie bardzo rozpoznają swoje matki. Ten moment dezorientacji bardzo szybko mija i po chwili w stadzie panuje spokój. Jak zapewniają opiekunowie – warto na wiosnę zrzucić z siebie kilka kilogramów. W tym przypadku tyle waży okrywa wełnista.
Przy okazji strzyży w zoo odbył się pokaz tego, co robi się z ostrzyżoną okrywą owiec i kóz. Po wstępnym sortowaniu i oczyszczeniu trafia ona do gręplarni, gdzie podlega rozczesaniu. Powstałe pasma wełny można poddać kolejnemu procesowi: przędzeniu. I tak powstaje włóczka, a z niej można tkać na krosnach tkaniny, można dziergać na drutach, a z gorszych fragmentów można zrobić filc, który też się bardzo przydaje. Oczywiście wełnę się też farbuje, a jeszcze wcześniej pierze, aby usunąć z niej naturalny tłuszcz, czyli lanolinę.