Na początku roku do Polski przyjechało blisko dwustu uciekinierów z rejonu Donbasu, gdzie od ponad roku trwają walki armii ukraińskiej z separatystami. Uchodźcy to w większości osoby polskiego pochodzenia.
Przez kilka miesięcy mieszkali w ośrodkach na Mazurach, w tym czasie uczyli się języka, a urzędnicy wojewody warmińsko-mazurskiego i przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji załatwiali formalności związane z legalizacją ich pobytu w Polsce. Prezydent Wrocławia już wcześniej deklarował, że miasto zaopiekuje się trzema rodzinami, które będą chciały zamieszkać we Wrocławiu. Uchodźcy z Donbasu są we Wrocławiu od pierwszej połowy czerwca. To trzy rodziny, dwu i trzy osobowe, w sumie osiem osób. Zamieszkały w naszym Ośrodku Wsparcia prowadzonym przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
- Z pomocą naszych pracowników socjalnych szukają pracy. Być może uda się im znaleźć zajęcie w swoich zawodach: jeden z panów jest zawodowym kierowcą, musimy zweryfikować jego umiejętności. Jedna z pań położną, ale musiałby nostryfikować dyplom – mówi Anna Józefiak-Materna, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławiu, która koordynuje pomoc dla uchodźców.
Nowi wrocławianie nie czekają na oferty pracy z założonymi rękami. Już pracują już w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji, sprzątają tramwaje i autobusy. Nadal chodzą na zajęcia z języka polskiego. – Zależy nam, aby te rodziny jak najszybciej się usamodzielniły. Żeby znaleźli dobrą pracę, byli w stanie wynająć mieszkanie i żyli już na własną rękę – mówi dyrektor wrocławskiego MOPS.