Tomek Korek
Wrocławski Waterpolowy Klub Sportowy został założony z inicjatywy dwóch pasjonatów piłki wodnej – Konrada Adamskiego i Bartosza Kiełbika. Pierwszy z nich to były zawodnik Stilonu Gorzów, a obecnie sędzia. Kiełbik to z kolei trener pływania oraz ratownik WOPR-u.
- Pomysł wziął się przede wszystkim z tego, że we Wrocławiu ta dyscyplina przez wiele lat nie istniała. Proszę mi wskazać inne duże wojewódzkie miasto, posiadające infrastrukturę, gdzie nie ma piłki wodnej? Nie ma takiego, dlatego postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce - powiedział Adamski pytany o motywy działania.
Celem klubu ma być promowanie piłki wodnej wśród dzieci jako ciekawej formy aktywności fizycznej. Pod opieką trenerów jest już grupa najmłodszych ze szkół podstawowych. Obecnie trwa nabór roczników 2003-2009. WWKS posiada także zalążek grupy seniorskiej. W jej składzie znajdują się zawodnicy grający niegdyś w innych klubach w Polsce, a także studenci, którzy uprawiają tę dyscyplinę w swoich krajach. Konrad Adamski nie wyklucza zgłoszenia drużyny do rozgrywek pierwszej ligi.
Docelową areną treningów i zmagań dla zawodników ma być obiekt przy ulicy Wejherowskiej, budowany z myślą o World Games 2017. Tamtejsza pływalnia jako jedyna będzie spełniać wymogi do gry w waterpolo, czyli odpowiednią długość i głębokość basenu. Zanim jednak nowe centrum sportów wodnych Wrocławia zostanie oddane do użytku, zawodnicy trenują na innych basenach, gdzie jednak zmagają się z pewnym problemem – na publicznych pływalniach bowiem obowiązuje zakaz rzucania piłką. Mimo to młodsi i starsi zawodnicy radzą sobie z tymi ograniczeniami szlifując umiejętności w zdobywaniu goli będąc po szyję zanurzonymi w wodzie.
Wrocław ma duże tradycje związane z waterpolo. Na przełomie lat 50-tych i 70-tych w stolicy Dolnego Śląska istniało kilka klubów, wśród nich takie jak Pafawag, AZS, Śląsk, Burza, Gwardia i Ślęza. Rywalizacja o miano najlepszej drużyny w mieście była niezwykle zacięta i wyrównana. Mecze rozgrywane wówczas na Stadionie Olimpijskim ściągały na trybuny liczne rzesze fanów. Zespołem, który utrzymał się najdłużej, byli Budowlani Wrocław, jednak i oni z powodów finansowych przestali istnieć pod koniec lat siedemdziesiątych. Od tego momentu piłka wodna we Wrocławiu zapadła w stan hibernacji, z której teraz spróbuje ją wybudzić ekipa WWKS Waterborne.
Informacje na temat działalności klubu, treningów i naboru można znaleźć na oficjalnym profilu drużyny na Facebooku .