Dziś (28 lipca) w klubie Hasta La Vista przy ulicy Góralskiej rozdane zostaną medale w squashu. Kto wczoraj oglądał półfinały, był świadkiem wielu, emocjonujących spotkań. Na przykład pojedynek pomiędzy Malezyjką Nicole David, a reprezentującą Hong-Kong Joey Chan. Malezyjka to legenda tego sportu. Ośmiokrotna mistrzyni świata, która w kolejnych 3 zawodach World Games zdobywała złoty medal. Zawodniczka z Hong Kongu znacznie mniej utytułowana wydaje się bez szans. Jednak potwierdziła się zasada, że w sporcie nie przyznaje się medali przed zawodami.
Żelazna faworytka przegrała po zaciętych 5 setach i Joey Chan uradowana podniosła po morderczej walce ręce w geście zwycięstwa.
– Miała swój dzień, zagrała świetnie – komentuje pojedynek prowadzący zawody Janusz Łopuch z Krakowa. Pytany o zawody squasha oraz o atmosferę World Games odpowiada, że widać, iż Wrocław żyje tą imprezą i jest dobrze do niej przygotowany. Przybyli tu przedstawiciele najwyższych władz Światowej Federacji Squasha z przewodniczącym Jacquesem Fontaine i jego zastępcą Kolumbijczykiem Pablo Serną.
Pan Janusz przyjechał do Wrocławia na dzień przed rozpoczęciem turnieju, który komentował dla publiczności i udało mu się obejrzeć kilka innych dyscyplin m.in. łucznictwo, trójbój siłowy, czy akrobatykę.