Prace nad ostatnią częścią traktu trwały od stycznia. Jeszcze w tym tygodniu cała trasa będzie dostępna dla przechodniów.
Trakt to pas, szeroki na sześć metrów, biegnący wzdłuż pierzei Rynku. – To w sumie 4,5 tysiąca metrów kwadratowych powierzchni, wykorzystano do jego budowy 144 tysiące kostek granitowych – mówi Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. – Kostki są w trzech rozmiarach, dzięki czemu powierzchnia traktu nie wygląda jak glazura. Kostki były dodatkowo przycinane, a szczeliny między nimi klejone zaprawą.
Rynek we Wrocławiu został gruntownie wyremontowany w 1997 roku. Jednak szczeliny między kostkami były jedynie zasypane, a piasek z czasem się wypłukiwał. To powodowało, że w głębokie szpary wpadały koła wózków inwalidzkich i wózków z dziećmi. Trudności z poruszaniem się po nierównej powierzchni miały także osoby niewidome i niedowidzące, skarżyły się na to również kobiety chodzące w butach na wysokich obcasach. Pierwsze pomysły na poprawienie powierzchni Rynku pojawiły się w 2010 roku, jednak metoda wypełnienie szczelin żywicą nie sprawdziła się. Ostatecznie władze Wrocławia zdecydowały o wymianie pasa powierzchni wokół Rynku, który ochrzczono szpilkostradą.
Projekt pilotował Bartłomiej Skrzyński. Rzecznik miasta Wrocławia ds. Osób Niepełnosprawnych podkreśla, że pomysł był konsultowany z wieloma grupami mieszkańców, m.in. osobami niewidomymi. – To także dzięki ich sugestiom zrezygnowano z odsunięcia letnich ogródków restauracyjnych od kamienic i wpasowania tam traktu. W ten sposób powstałby tunel, w którym przecinałyby się ścieżki kelnerów, klientów restauracji i przechodniów. Osoby niewidome byłyby zagrożone tym, że wpadnie na nie np. kelner z gorącym napojem. A ludziom poruszających się na wózkach ogródki ograniczyłyby możliwość podziwiania Rynku podczas spaceru – mówi Bartłomiej Skrzyński.
Budowa szpilkostrady przeciągała się, ponieważ firma, która wybudowała jej większą część, w trakcie prac zbankrutowała. Władze miasta musiały wybrać nowego wykonawcę na dokończenie modernizacji.
Agata Roczniak, modelka poruszająca się na wózku, narzeka pół żartem: - Jestem niepocieszona, bo tę równą część Rynku wybiera do spacerowania coraz więcej osób, nie tylko na wózkach lub z wózkami dziecięcymi, dlatego nie mogę jeździć po niej wózkiem tak szybko jak do tej pory.