Szkoleniowiec Śląska Tadeusz Pawłowski przyznał, że mecz inauguracyjny nowego sezonu niesie ze sobą zawsze wiele znaków zapytania. – Wiedzieliśmy, że będzie to ciężkie spotkanie, bo Ruch to bardzo solidna drużyna i pokazało to na boisku. Cieszę się z dwóch bramek i faktu, że nie straciliśmy gola. W drugiej połowie lepiej wytrzymaliśmy trudy meczu, byliśmy lepszym zespołem i wygraliśmy zasłużenie – powiedział Pawłowski.
Tak cieszyli się piłkarze Śląska po zwycięstwie nad Ruchem Chorzów
– Dobrze, że futbolówka leciała mi na lewą nogę i wiedziałem jak ją uderzyć, bo ostatnio poświęciliśmy dużo treningów na takie rozegrania. Będziemy teraz pełni optymizmu, bo wygraliśmy ostatnie mecze w tamtym sezonie i ten również rozpoczęliśmy od zwycięstwa i to w dodatku z trzecią drużyną poprzednich rozgrywek. Chcieliśmy od początku rozpieszczać naszych kibiców i podarować im zwycięstwo w takim meczu otwarcia. Mamy nadzieję, że to początek całego długiego i udanego sezonu dla Śląska – powiedział po meczu Sebastian Mila.
Powody do zadowolenia miał także Robert Pich, dla którego była to pierwsza bramka w barwach Śląska. – Cieszy, że zakończyliśmy spotkanie bez straty gola. To było trudne spotkanie, bo pierwsze w nowym sezonie. Najważniejsze jednak, ze zdobyliśmy 3 punkty na własnym stadionie i teraz przygotowujemy się do kolejnego meczu – dodał pomocnik.
Rozczarowania wynikiem nie krył za to opiekun Ruchu Jan Kocian, który podkreślił, że sama przewaga w posiadaniu piłki nie oznacza jeszcze zwycięstwa ani nawet dobrego wyniku. – My tą piłkę mieliśmy długo pod kontrolą, ale złym podaniem dawaliśmy Śląskowi szanse na zdobycie bramek. Sami ich postawiliśmy na nogi błędami w środku boiska – dodał.
W kolejnym meczu Śląsk zagra na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 26 lipca, o godz. 18.00.
mic