Do meczu wrocławianie przystąpią w dobrych nastrojach. W piątkowym meczu ligowym wygrali na własnym stadionie z Koroną Kielce 1:0, a jedyną bramkę zdobył Falvio Paixao.
– Wiedzieliśmy, że to będzie ciężkie spotkanie, ale nasze zwycięstwo było zasłużone. Korona miała tak naprawdę tylko jedną świetną sytuację, ale Mariusz Pawełek doskonale wybronił strzał Przemysława Trytki. Miałem przeczucie, że wygramy, ale myślałem, że wygramy wyżej – przyznał trener Śląska Tadeusz Pawłowski.
Będą zmiany w składzie
Szkoleniowiec już wcześniej zapowiedział, że w meczu z Widzewem da szansę zawodnikom spoza podstawowej jedenastki. – Chcę docenić zawodników, którzy do tej pory mało grali, ale swoją postawą na treningu udowadniają, że zasługują na szansę. Planuję, że od pierwszej minuty wystąpią m.in. Kuba Wrąbel, Mariusz Pawelec, Rafał Grodzicki, Tom Hateley i Juan Calahorro. Bardzo możliwe, że od początku zagra również Krzysiu Ostrowski, który ostatnio pojawiał się na boisku głównie z ławki. Mimo zmian będziemy mieli bardzo silny skład – dodał Pawłowski.
Po dziewięciu kolejkach Widzew zajmuje 14. miejsce w tabeli I ligi. W ostatnim meczu łodzianie zremisowali z Flotą Świnoujście 1:1. Faworytem wtorkowego spotkania są więc bez wątpienia wrocławianie, ale Pawłowski podkreślił, że nie zamierza lekceważyć rywala.
– Wtorkowe spotkanie traktujemy bardzo poważnie. Paweł Barylski już dwukrotnie był w Łodzi, by obserwować Widzew na żywo. Zrobiliśmy dogłębną analizę gry tej drużyny, dziś wieczorem przekażemy nasze wnioski piłkarzom. Do Łodzi jedziemy z myślą o zwycięstwie – zakończył trener.
Po powrocie do Wrocławia zawodnicy nie będą mieli czasu na odpoczynek, bowiem już w piątek, 26 września, zmierzą się u siebie w spotkaniu ligowym z Górnikiem Łęczna.
mic
