Bez przełamania na wyjeździe
W ramach 18. kolejki Lotto Ekstraklasy piłkarze Śląska Wrocław wybrali się do Gdańska na „mecz przyjaźni” z miejscową Lechią. W pierwszej rundzie obecnego sezonu, w stolicy Dolnego Śląska, po zaciętym spotkaniu WKS zwyciężył rywali znad morza 3:2. Tym razem emocji było o wiele mniej, a spotkanie wydawało się rozstrzygnięte już w 55. minucie, gdy Lechia prowadziła 2:0.
Podopieczni Jana Urbana znów przegrali na wyjeździe - tym razem z Lechią Gdańsk 1:3, fot. Krystyna Pączkowska, WKS Śląsk Wrocław
Piłkarze Jana Urbana mieli swoje szanse – w 19. minucie rzut karny podyktowany za zagranie ręką Jakuba Wawrzyniaka zmarnował jednak Marcin Robak. Później do głosu doszli rywale, a wrocławian pogrążyli dobrze znani kibicom WKS-u bracia Paixao – Marco i Flavio, którzy kilka sezonów temu stanowili o sile Śląska. Tym razem, już jako piłkarz Lechii, do siatki WKS-u dwukrotnie trafił Marco – tuż przed przerwą oraz w 80. minucie meczu. W międzyczasie jedenastkę wykorzystał Flavio. Honorowe trafienie dla gości w 82. minucie, autorstwa rezerwowego Łukasza Madeja, ustaliło wynik spotkania. Lechia pokonała Śląsk 3:1 i wyprzedziła WKS w tabeli.
Tym samym podopiecznym Jana Urbana nie udało się odnieść premierowego zwycięstwa w sezonie 2017/2018 na wyjeździe. Śląsk pozostaje najgorzej grającym zespołem poza własnym stadionem i jedynym, który w obecnych rozgrywkach na boiskach rywali jeszcze nie wygrał. W dziewięciu wyjazdowych spotkaniach wrocławianie cztery razy zremisowali i aż pięć meczów przegrali, tracąc przy tym 18 bramek.
Lechia Gdańsk - WKS Śląsk Wrocław 3:1 (1:0)Bramki: Marco Paixao 40 min., 81, Flavio Paixao 56, Lukasz Madej 82
Lechia: Kuciak – Milos, Nunes, Augustyn, Wawrzyniak, Sławczew, Łukasik, Krasić (80. Balde), F. Paixao, Peszko (89. Oliveira), M. Paixao (82. Kuświk).
Śląsk: Słowik – Pawelec, Celeban, Poprawa, Augusto - Tarasovs (90. Bergier), Chrapek (70. Łyszczarz), Riera, Vacek, Kosecki (80. Madej) – Robak.
Planowe zwycięstwo Ślęzy, thriller z happy-endem koszykarzy
Lepsze humory od piłkarzy po ostatnich meczach mają nasze koszykarskie drużyny. Ósme zwycięstwo w polskiej ekstraklasie odniosły koszykarki Ślęzy. Wrocławianki pokonały na wyjeździe JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec 81:76 i umocniły swoją pozycję w czołówce tabeli. Najwięcej punktów dla mistrzyń Polski zdobyła Marissa Kastanek (19). O zwycięstwie w niedzielnej potyczce zdecydowała doskonała trzecia kwarta wrocławianek, wygrana aż 30:15.
Ósme ligowe zwycięstwo mistrzń Polski stało się faktem po pojedynku w Sosnowcu, fot. Ślęza Wrocław
– W pierwszej połowie byliśmy chyba wciąż w samolocie ze Stambułu. Najważniejsze jednak, że mamy kolejny mecz „do przodu” i dwa punkty na koncie. Jesteśmy w trakcie ciężkiego tygodnia. Przed nami dwa kolejne mecze – w czwartek z Lublinem i w niedzielę w Bydgoszczy. Dziś cieszę się ze zwycięstwa, ale o stylu zapominamy – powiedział na pomeczowej konferencji trener mistrzyń Polski, Arkadiusz Rusin.
JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec - Ślęza Wrocław 76:81 (20:22, 17:13, 15:30, 24:16)
Ślęza: Marissa Kastanek 19 (3), Sharnee Zoll-Norman 14, Kourtney Treffers 14 (1), Agnieszka Kaczmarczyk 11, Tijana Ajduković 10, Janis Ndiba 6, Zuzanna Sklepowicz 3 (1), Tana Perez 2, Klaudia Sosnowska, Karina Szybała.
Z wygranej wreszcie mogli się cieszyć również koszykarze WKS-u, którzy po zaciętym meczu i dobrej końcówce czwartej kwarty pokonali na wyjeździe Znicz Pruszków 82:81. Na sekundy przed zakończeniem spotkania przy piłce byli gospodarze, jednak ostatni udany rzut został oddany po syrenie i sędziowie nie zaliczyli punktów koszykarzom z Pruszkowa.
– Gdyby nie udało nam się wygrać, to byłby to trzeci kolejny mecz przegrany w końcówce. Od początku czuliśmy jednak, że jesteśmy lepszą drużyną – powiedział po zawodach skrzydłowy WKS-u Marcin Bluma.
Zespół Radosława Hyżego po nerwowej końcówce wygrał ze Zniczem Pruszków, fot. WKS Śląsk Wrocław
Teraz przed koszykarskim Śląskiem bardzo trudne wyzwanie - wyjazd do Łańcuta, gdzie zmierzy się z wiceliderem ligowej tabeli, czyli tamtejszym Sokołem.
Elektrobud-Investment ZB Pruszków - WKS Śląsk Wrocław 81:82 (17:19, 21:26, 26:17, 17:20)
Śląsk: Michałek 5, Krakowczyk 3, Mroczek-Truskowski 8 (1), Musiał 11 (3), Grzeliński 4 -Kutta, Żeleźniak 6 (2), Pławucki 6 (2), Dziewa 25 (3), Bluma 14 (4).
Pewne triumfy siatkarek i siatkarzy
Po dwóch kolejnych porażkach zespół Marka Solarewicza wreszcie znalazł sposób na swoje rywalki i w niedzielny wieczór mógł cieszyć się ze zwycięstwa 3:1 nad przedostatnim w tabeli MKS-em Dąbrowa Górnicza. To czwarte ligowe zwycięstwo w tym sezonie siatkarek Impela.
Impelki pokonały przedostatni w tabeli MKS Dąbrowa Górnicza, fot. Impel Wrocław
Wrocławianki w ostatnich dwóch meczach poniosły porażki. Najpierw uległy brązowym medalistkom poprzedniego sezonu – Developresowi SkyRes Rzeszów, a następnie żadnych złudzeń podopiecznym Marka Solarewicza nie pozostawiły aktualne wicemistrzynie Polski – drużyna Grot Budowlanych Łódź. Biorąc pod uwagę, że najbliższe dwa mecze Impelki rozegrają z wiceliderem tabeli ŁKS Commercecon Łódź oraz z mistrzem Polski z Polic, niedzielne starcie z drużyną z Dąbrowy Górniczej zyskiwało coraz większą rangę.
Zgodnie z przewidywaniami siatkarki Impela dominowały przez większość pojedynku. Do głosu rywalkom pozwoliły dojść jedynie w drugiej odsłonie, wygranej przez MKS 25:22. W pozostałych setach pewnie triumfowały gospodynie, które dopisały trzy punkty na swoje konto i obecnie zajmują dziesiąte miejsce w Lidze Siatkówki Kobiet. MVP spotkania została kapitan Impela, Ilona Gierak.
Impel Wrocław – Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:21, 22:25, 25:19, 25:19)
Impel: Valerie (2), Szczurowska (22), Trojan (11), Gałucha (9), Gierak (16), Chojnacka (12), Stenzel (libero) oraz Murek (1)
Nie zawiedli również siatkarze, którzy czwarty raz z rzędu zwyciężyli 3:0. Tym razem zespół Piotra Lebiody nie pozwolił zdobyć nawet seta ekipie z Głuchołazów. Wynik spotkania może być jednak mylący, gdyż każda z partii sobotniego starcia kończyła się grą na przewagi. W „wojnach nerwów” lepsi okazywali się za każdym razem gwardziści, którzy dzięki wygranej kończą pierwszą rundę na trzecim miejscu w tabeli, z dorobkiem 16 punktów i pięcioma zwycięstwami odniesionymi w dziewięciu kolejkach.
Siatkarze Gwardii czwarty raz z rzędu nie pozwolili rywalom zdobyć choćby seta, fot. Gwardia Wrocław
W najbliższą sobotę będących w wysokiej formie siatkarzy z Wrocławia czeka prawdziwy sprawdzian – wyjazd na parkiet niepokonanego lidera z Międzyrzecza, który dotychczas nie stracił nawet punktu.
Juve Wakmet SOS Głuchołazy - KS Gwardia Wrocław 0:3 (26:28, 24:26, 30:32)
Gwardia: Zdybek, Jasnos, Cierniak, Sternik, Obrempalski, Jajor, Biela (libero) i Lebioda (libero) oraz Nawrocki (MVP), Kaźmierczak, Polus, Śnieżek.