Jak zwykle wrocławianie dominowali już od początku meczu, a goście nie mogli sobie poradzić z torem. Do tego stopnia, ze po siódmym wyścigu goście zgłosili sędziemu i komisarzowi toru pretensje odnośnie stanu nawierzchni. Oczywiście nastąpiło równanie toru, ale w niczym nie poprawiło to sytuacji rzeszowian. Po 9 biegach wrocławianie prowadzili juz 36:18 i wiadomo było, że mecz jest niemal na pewno wygrany. W dziewiątym wyścigu doszło do karambolu. Kenni Larsen nadział się na tylne koło motocykla Vaclava Milika i staranował Dawida Lamparta. Obaj żużlowcy z Rzeszowa nie podnosili się z toru i z parku maszyn wyjechały aż dwie karetki. Lampart wstał o własnych siłach, natomiast Duńczyk odjechał ambulansem do szpitala. Wszystko wskazuje na to, że doznał urazu nogi.
Kolejne zwycięstwo przybliża wrocławian do awansu do play off (najlepsze cztery zespoły) chociaż teraz czeka ich trudny sprawdzian umiejętności. Już do końca sezonu jeździć będą bowiem na wyjazdach.
BETARD SPARTA WROCŁAW – STAL RZESZÓW 56:34
SPARTA Woffinden 14 (2,3,3,3,3), Milik 4+2 (1*,1,2*,0), Jędrzejak 7 (1,1,3,2), Jensen 9+1 (3,3,0,2*,1), Janowski 10+2 (2*,2,3,1,2*), Gała 2 (1,1,0), Drabik 10 (3, (3,3,1,3)
STAL: Hancock 12 (3,2,0,3,3,1), Baran 0 (0,0,-,-), Lampart 3+1 (w,w,1,2*,u,0), Larsen 7 (2,3,2,w), Jabłoński 3 (1,w,2,0), Czaja 9+1 (2,2,1*,1,1,2), Rempała 0 (0,0,-)