W nocy z piątku na sobotę, około godziny 23.30, we Lwowie bronią przeciwczołgową ostrzelano dom mera Lwowa Andrija Sadowego. W budynku przy ul. Striłeckij 1 mieszka razem z rodziną.
www.pravda.com.ua
Gdy tylko polskie media podały informacje na ten temat, z merem Lwowa skontaktował się wracający z Warszawy prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.- Andrij Sadowy powiedział mi, że na szczęście w tym czasie razem z rodziną był poza domem, na wycieczce w Karpatach, więc nikt z jego najbliższych nie ucierpiał w tym barbarzyńskim ataku. Przekazałem mu wyrazy wsparcia w imieniu wrocławian i swoim własnym, i powiedziałem, że gdyby tylko miał jakąś prośbę, gdybyśmy mogli mu w czymś pomóc, to żeby bez najmniejszego skrępowania do mnie dzwonił - powiedział nam Rafał Dutkiewicz.W tej chwili trwa zabezpieczanie miejsca zamachu, co ma pomóc w śledztwie, którego celem będzie jak najszybsze złapanie terrorysty lub terrorystów zamieszanych w ten atak.
Wrocław jest partnerskim miastem Lwowa.