Koszykarki Ślęzy Wrocław wygrały na wyjeździe z zespołem MKK Siedlce 74:67 w meczu trzeciej kolejki rundy finałowej 1. ligi. Wrocławianki zajmują obecnie drugie miejsce w tabeli i są już niemal pewne udziału w fazie play-off rozgrywek.
Drużyna z Siedlec nie zwykła przegrywać we własnej hali, dlatego z góry wiadomo było, że wrocławianki czeka ciężkie spotkanie. Rzeczywiście pierwsze dwie kwarty były bardzo zacięte i wyrównane. Po 20 minutach Ślęza prowadziła zaledwie jednym punktem (34:33), ale po zmianie stron podopieczne trenera Radosława Czerniaka nabrały wiatru w żagle.
Spora w tym zasługa m.in. świetnie rzucającej Pauliny Kuras (w całym meczu zdobyła 15 punktów) i Kingi Bandyk, która panowała pod tablicami (zdobyła w sumie 8 punktów i miała 9 zbiórek). Po trzeciej kwarcie wrocławianki wygrywały 57:48 i spokojnie kontrolowały przebieg gry. Ostatecznie Ślęza wygrała 74:67.
– To był bardzo ciekawy mecz dla kibiców. O ile pierwsza jego połowa była wyrównana, to już w drugiej wypracowałyśmy sobie przewagę, którą dowieźliśmy do samego końca. Byliśmy w tym pojedynku lepszą ekipą fizycznie niż rywalki. Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa – podsumował spotkanie szkoleniowiec Ślęzy Radosław Czerniak.
W kolejnym meczu wrocławianki zmierzą się 16 lutego we własnej hali z drużyną AZS UMCS Lublin. Początek spotkania zaplanowano na godz. 18.30.
MKK Siedlce – Ślęza Wrocław 67:74 (13:15, 20:19, 15:23, 19:17).
MKK - Bibrzycka 17, Mukosiej 15, Salska 12, Krzywoń 10, Kopczyk 5, Dobrowolska 4, Chaliburda 2, Urbaniak 2.
Ślęza - Kuras 15, Chomicka 14, Śnieżek 13, Jasnowska 11, Bandyk 8, Łata 5, Czarnecka 5, Winnicka 3, Czmochowska, Stachnik.
mic