– Najbliższy mecz jest dla nas niezwykle ważny. Już od rana mówiłem swoim zawodnikom, że nadchodzi czas, gdy tabela będzie się powoli dzielić. Zwycięstwo w piątkowym meczu daje nam skok w pierwsza ósemkę i życzę sobie, żebyśmy w tej części tabeli się wygodnie usadowili. Przed nami mecz z niewygodnym przeciwnikiem, który co prawda wiele bramek nie zdobywa, ale przede wszystkim mało goli traci. Korona gra dobrze na wyjazdach, zwyciężyła z Legią, z Zagłębiem. Kielczanie dobrze grają z kontry, ale wierzę w zwycięstwo, w swoich chłopców i w to, że rozegrają dobre spotkanie przynoszące nam trzy punkty, bo chciałbym widzieć swój zespół w górnych rejonach tabeli – mówił na konferencji Tadeusz Pawłowski. Opiekunowi WKS-u towarzyszył na spotkaniu z dziennikarzami Paweł Zieliński. Obrońca Śląska zapewnia, że po słabszym fizycznie okresie cały zespół nabiera sił, które mają pozwolić na systematyczne przesuwanie się w górę ligowej tabeli. – Na pewno wyszliśmy z dołka fizycznego, ale od początku wiedzieliśmy, że tak zaplanował nasz sztab. Jesteśmy w stu procentach fizycznie przygotowani do tego spotkania – podkreślał Zieliński, który odpowiadał na pytania dotyczące również jego indywidualnej dyspozycji. – Poprzedni sezon był dla mnie wymagający, grałem we wszystkich spotkaniach, w których mogłem, pierwszy raz na tak wysokim poziomie. Jeśli mówimy o moich wahaniach formy, to właśnie przez nie. Wiem, że muszę dużo pracować nad minusami w grze defensywnej, ale nie jest tak, że jestem zadowolony z gry ofensywnej. Muszę rozwijać się we wszystkich aspektach gry – dodawał obrońca Trójkolorowych.
Szkoleniowiec wrocławian zdradził również nieco faktów na temat personalnych decyzji na temat najbliższej osiemnastki meczowej. Tadeusz Pawłowski dysponuje przed piątkowym meczem z Koroną niemalże kompletem swoich podopiecznych, bo żaden z nich nie narzeka na uraz. Jeden z graczy nie pojawi się jednak w składzie na sto procent. – Nie było z nami ostatnio Toma, który dołączy do nas najprawdopodobniej jutro. Gratulujemy mu, bo sprawił, że ponownie powiększyła się rodzina Śląska i przywitaliśmy na świecie córkę jego córkę. Innych braków w kadrze nie będzie, bo wszyscy są zdrowi – podkreślał na zakończenie opiekun Wojskowych. Śląsk Wrocław zmierzy się z Koroną Kielce już w najbliższy piątek 16 października o godz. 20:30.