Przed tygodniem wrocławianie wygrali z Górnikiem Łęczna 2:1 i z dorobkiem 19. punktów zajmują obecnie trzecie miejsce w ligowej tabeli. Jeśli wygrają z Podbeskidziem awansują na pozycje lidera ekstraklasy.
– Presja walki o pozycję lidera może tylko korzystnie wpływać na zespół, bo gra o czub tabeli to spełnienie celów i marzeń. Dobre miejsce i punkty w klasyfikacji dają luz, dzięki któremu możemy więcej ryzykować. Możemy grać swobodnie i uważam, że musimy zdrowo do tego podchodzić. Cała liga gra dla nas. Faworyci tracą punkty i wszystko daje nam gwarancję, że nasz słabszy, przeciętny mecz nie odbije się na naszej pozycji negatywnie – powiedział trener Śląska Tadeusz Pawłowski.
Szkoleniowiec przyznał jednak, że w Bielsku-Białej jego drużynę czeka ciężkie spotkanie, bowiem Podbeskidzie na własnym boisku jest wymagającym rywalem. – Oczekujemy, że czeka nas mecz walki. Chcemy umiejętnie utrzymywać się przy piłce i zdobywać dobrymi prostopadłymi podaniami pole gry. Nie wiem, czy wszystkie mecze na wyjeździe można wygrać, ale stać nas na zwycięstwo i zadomowienie się w czubie tabeli – mówił Pawłowski.
Z kolei Krzysztof Ostrowski zaznaczył, że do zwycięstwa nad Podbeskidziem same umiejętności mogą nie wystarczyć. – Musimy do tego dołożyć zacięcie i wiem, że będziemy musieli się starać. Sądzę jednak, że jesteśmy dobrze przygotowani i będziemy potrafili zdominować przeciwnika – dodał piłkarz.
Do meczu wrocławianie przystąpią w niemal najsilniejszym składzie. Z powodu urazu kolana w meczowej osiemnastce zabraknie z pewnością Jakuba Wrąbla. Pod znakiem zapytania stoi także występ Mateusza Machaja, który doznał kontuzji w meczu z Górnikiem Łęczna i opuścił boisko już 41. minucie spotkania. Nie jest wykluczone, że w piątek zastąpi go Karol Angielski.
mic