Śląsk bezbramkowo remisuje z Ruchem [ZDJĘCIA]

Mariusz Rumak w swojej trenerskiej karierze nie przegrał z Ruchem ani razu, natomiast w ostatnich 11 meczach między oboma zespołami zawsze padały bramki. Te statystyki mogły napawać wrocławskich kibiców optymizmem przed pierwszym gwizdkiem arbitra.

Od początku meczu z dobrej strony pokazywał się debiutujący w Śląsku Bence Mervo. Węgierski napastnik mocno naciskał na obrońców gości, próbował też przelobować bramkarza Ruchu Putnocky’ego. Wraz z Robertem Pichem byli najlepszymi graczami gospodarzy. Spotkanie dość wyrównane, Ruch odgryzał się groźnymi kontrami, po jednej z nich w 21 minucie powinna paść bramka – prawym skrzydłem Pawelcowi uciekł Mazek i dograł piłkę do środka na siódmy metr, ale nabiegający Zieńczuk nie trafił w dogodnej sytuacji. Najlepszą szansę na gola mieli jednak „Wojskowi”. Na 5 minut przed przerwą piłkę w pole karne dośrodkowywał Hateley, tam doszedł do niej Mervo, ale trafił w poprzeczkę. Dobre zawody rozgrywał Pich dryblując na obu skrzydłach i będąc często pod grą. Słowak mógł także wpisać się na listę strzelców, ale jego uderzenie z ostrego kąta wylądował jedynie w bocznej siatce. Po 45 minutach na Stadionie Miejskim nadal utrzymywał się wynik bezbramkowy, choć obie ekipy miały swoje szanse na objęcie prowadzenia.

Po przerwie obraz gry nie uległ znacząco zmianie. Chorzowianie szybko transportowali piłkę do przodu nie bawiąc się w długie rozgrywanie, ale nie zmuszali Abramowicza do poważnych interwencji. W 55 minucie swoich sił spróbował Gecov potężną „bombą” z20 metrów, lecz piłka przeleciała obok słupka. Z upływem czasu gra stawała się coraz bardziej chaotyczna, a obie drużyny miały trudności, by dłużej utrzymać się przy piłce. Ponownie groźnie było po główce Picha, chwilę potem pojedynek powietrzny wygrał Mervo, ale strzelił za słabo by pokonać bramkarza gości. Na kwadrans przed końcem piłkę w polu karnym Śląska miał na lewej nodze Zieńczuk, ale przytomnie jego strzał zatrzymał dobrze dysponowany Abramowicz. W końcówce Śląsk mocniej zerwał się do ataku, z10 metrówstrzelał Pich ale został zablokowany przez Grodzickiego, zaraz potem Mervo nie wykorzystał wstrzelenia piłki z lewej strony przez Dudu. Gorąco było przez chwilę w polu karnym gospodarzy, gdzie po błędzie obrońców z kilku metrów do siatki nie trafił Efir. Z dystansu strzelał jeszcze Moneta, ale wynik nie uległ już zmianie.

Śląsk Wrocław – Ruch Chorzów 0:0

Śląsk: Abramowicz – Pawelec (55 Dudu), Celeban, Dwali, Zieliński, Pich, Hateley, Hołota, Gecov, Kiełb(71 Ostrowski), Mervo(87 Kaczmarek)

 Ruch: Putnocky – Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy – Surma, Hanzel – Mazek(90 Podgórski), Lipski, Zieńczuk(82 Moneta) – Stępiński(80 Efir)