28 listopada o godz. 7 rano z rynku w Krakowie wyruszy rowerami w podróż z Krakowa do Wrocławia trójka przyjaciół. Będą jechać, by nagłośnić zbiórkę pieniędzy na operację chłopca cierpiącego na Zespół Fallota, z atrezją zastawki aorty płucnej. Zabieg zaplanowany jest 8 stycznia 2015 w klinice w Münster, gdzie polski kardiochirurg prof. E. Malec zoperuje skomplikowane wady serca chłopca podczas jednego zabiegu.
Wyprawa trwać będzie 4 dni i jej finisz będzie we Wrocławiu 1 grudnia, gdzie późnym popołudniem na rynku rowerzyści zakończą swoją wyprawę
Po operacji serca też można uprawiać sport
Na pomysł akcji Rowerem Po Serce wpadła Joanna Kowalczyk – zapalona rowerzystka, biegaczka (biega po górach), od niedawna mieszkanka Wrocławia. Dołączyli do niej dwaj przyjaciele.
– Uwielbiam jeździć na rowerze, a że jakiś czas temu mój rower trafił do serwisu w Krakowie, pomyślałam: a czemu nie wrócić do Wrocławia rowerem? Przy okazji wpadłam na pomysł, aby połączyć tę wyprawę z jakimś szlachetnym celem – wspomina inicjatorka akcji. Joanna Kowalczyk sama w dzieciństwie przeszła operację serca i chciała pokazać, że można potem uprawiać wyczynowo sport. Dlatego zaczęła szukać konkretnego dziecka chorego na serce, któremu można pomóc. Poprzez stronę www.siepomaga znalazła 8-letniego Marcina, którego zabieg kosztuje 160 tys. zł. Do 7 stycznia trzeba zebrać pieniądze. Obecnie brakuje jeszcze 14 tys. zł.
– Jeszcze zanim nagłośniłam akcję Rowerem Po Serce, już ludzie zaczęli wpłacać pieniądze. Gdy parę tygodni temu biegaliśmy po Tatrach 20 km, też na rzecz operacji Marcina, niektórzy ludzie zatrzymywali nas i wciskali pieniądze - opowiada Joanna Kowalczyk. Tym razem wezmą z sobą plik ulotek z numerem konta i opisem celu zbiórki, które przekazał im tato chłopca.
Każdy może się dołączyć
Z Krakowa do Wrocławia nie będą jechać głównymi drogami. Trasa prowadzić będzie przez Ojcowski Park Narodowy, Jurę Krakowsko-Częstochowską, w tym przez Park Krajobrazowy Orlich Gniazd, dalej przez Częstochowę, Park Krajobrazowy Lasy nad Górną Liswartą. Co dzień mają do przejechania 80-90 km.
– Jedziemy w trójkę. Ale włączyć się może każdy, na każdym etapie naszej podróży. Wiem, że ktoś chce do nas dołączyć na wysokości Częstochowy i jechać przez jakiś czas. Może znajdzie się jeszcze ktoś chętny? – zaprasza Joanna Kowalczyk. Niewykluczone, że do drużyny dołączy się Bartłomiej Topa – aktor, biegacz, triatlonista czynnie angażujący się w pomoc dzieciom, który został oficjalnym ambasadorem wyprawy.
Pomysłodawczyni akcji przyznaje, że wyprawa jest dla niej pewnym wyzwaniem sportowym. – Nie wiem, jak wytrzymam tak długo na siodełku. I oby nie padało - dodaje.
Wyprawę będzie można na bieżąco śledzić na http://www.facebook.com/bieganizm.