Ankieterzy odwiedzają losowo wybrane mieszkania. W ramach jednego tematu badań muszą odwiedzić blisko dwa tysiące gospodarstw. Coraz częściej ich prośby o udział w badaniu są odrzucane. – Naszym ankieterom ciężko się pracuje. Ludzie są zapracowani, nieufni – mówi Małgorzata Wysoczańska, kierownik Wydziału Badań Ankietowych Urzędu Statystycznego we Wrocławiu. Tymczasem wyniki badań mogą mieć wpływ na naszą codzienność, np. przez decyzje rządzących.
Tylko w tym roku wrocławski Urząd Statystyczny zbiera dane dotyczące ponad dziesięciu tematów, m.in. bezrobocia, kondycji gospodarstw domowych, pracy niezarobkowej poza domem, zużycia paliwa i energii. Część ankiet musi być wypełniania kilka razy w roku. Np. w lipcu GUS-owscy ankieterzy zbierają dane na temat wyjazdów zagranicznych Polaków oraz realizują „Europejskie badanie warunków życia ludności”. Tylko o podróże pytają po raz trzeci w tym roku, a ostatnią część tego zadania zaplanowano na październik.
Udział w badaniu jest dobrowolny. Odwiedzający nas ankieter musi się przedstawić i pokazać legitymację służbową ze zdjęciem. Nie pobiera żadnych pieniędzy za udział w badaniu (ale też nie płaci za nie), nie może żądać żadnych dokumentów, niczego nie musi kopiować. Może zapytać o wiek, zawód, status majątkowy. – Te dane bywają potrzebne ze względów demograficznych. Natomiast dane osobowe, czyli imię, nazwisko, adres nie są pod żadnym pozorem publikowane ani ujawniane. Tu obowiązuje zasada bezwzględnej poufności – podkreśla Małgorzata Wysoczańska.
Tożsamość ankietera można także zweryfikować pod numerami tel. 22 279 99 99, 71 371 63 33 oraz 71 371 63 89.