- Uczelnie są dla nas we Wrocławiu bardzo ważne, podobnie jak przedsiębiorcy. Program Mozart to sposób na to, by pomóc oby stronom, ale dzięki ich współpracy zyskuje miasto Wrocław i jego mieszkańcy – mówił prezydent Rafał Dutkiewicz, podczas spotkania uczestników programu, przedstawicieli uczelni, profesorów, które zorganizowano na Akademii Sztuk Pięknych.
Właśnie ruszył nabór do trzeciej już edycji projektu, którego koordynatorem jest Wrocławskie Centrum Akademickie, agenda miejska wspierająca działania na rzecz środowiska naukowego. Na ASP pokazywano efekty prac naukowców i firm z I edycji programu.
- Program Mozart powstał w odpowiedzi na potrzeby wrocławskich pracodawców. Jesienią 2011 roku jeden z inwestorów zasygnalizował Prezydentowi Wrocławia potrzebę wsparcia współpracy szkolnictwa wyższego i biznesu – informuje Maciej Litwin, dyrektor Wrocławskiego Centrum Akademickiego. - Przeprowadzone w ślad za tym sygnałem warsztaty i spotkania, animowane przez Wrocławskie Centrum Akademickie, doprowadziły w ciągu sześciu miesięcy do sformułowania programu stymulującego współpracę akademicko-biznesową w oparciu o dostępne samorządowi narzędzia prawne. Praca ta oparła się też znacząco na doświadczeniach pilotażu „Zielony transfer” (2010-2012) zrealizowanego za środki UE z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
Dzisiaj wrocławskie rozwiązanie chcą wykorzystywać inne duże miasta akademickie.
Prof. Tadeusz Luty, doradca prezydenta ds. współpracy z uczelniami wyższymi: - Program Mozart to modelowy przykład współpracy środowiska naukowe i biznesu. Wiele się mówi, że takie współdziałanie jest konieczne, ale we Wrocławiu nie tylko się o tym mówi, ale i tę ideę wprowadza się w życie – mówił były rektor Politechniki Wrocławskiej.
Podczas środowego spotkania mówiono o efektach pierwszej edycji Mozarta.
- Powstały 23 rozwojowe miejsca pracy, lada moment powstaną kolejne, ale ich istnienie będzie procentowało kolejnymi stanowiskami pracy, na które mogą decydować się firmy biorące udział w programie – mówił Tomasz Janoś, wicedyrektor WCA.
Firmy do swoich ofert dołączyły ok. 50 nowych produktów i usług. Wzrost przychodów szacuje się na poziomie do 30 procent, w części przedsiębiorstw były podwyżki lub premie. Ale zyskiwały także uczelnie: rozbudowały programy nauczania, przy okazji Mozarta powstało wiele prac dyplomowych, a na stażach i praktykach w firmach była ponad setka studentów.
W pierwszej edycji Mozarta zbudowano 25 partnerstw, par: uczony – firma. Wśród tych drugich były zarówno lokalne przedsiębiorstwa, jak i ogólnoświatowe koncerny mające swoje filie we Wrocławiu. Dr Jarosław Byrka z Instytutu Informatyki UWr. współpracował z Credit Suisse. Pracował nad optymalizacją mocy obliczeniowej w systemach przetwarzania sieciowego. Program się skończył, ale obie strony nadal współdziałają.
– A przedstawiciele Credit Suisse prowadzą zajęcia na informatyce na temat oprogramowania, pokazują jaki jest reżim pracy, tempo, wymagania – mówił dr Byrka.
Wielu naukowców – beneficjentów Mozarta w podsumowaniu przyznawało, ze ich współpraca z firmami-partnerami rozwija się w sposób, którego nie dało się wcześniej zaplanować. Sukcesy opracowanych rozwiązań inspirują do tworzenia kolejnych projektów i produktów. Niektóre efekty są zaskakujące.
Dr Paweł Rychlikowski pracował z firmą Neurosoft nad wyszukiwarką informacji bazującej na podobieństwie tekstów w języku polskim. Konkretnie chodziło o zbudowanie systemu, który ułatwi wyłowienie wśród orzeczeń sądowych dokumentów dotyczących podobnych spraw.
W rezultacie w Instytucie Informatyki powstał nowy przedmiot, gotowy jest wniosek grantowy na stworzenie wyszukiwarki w danych audio, wielu studentów odbyło staże w Neurosofcie.
- Jedną ze stażystek była studentka lingwistyki stosowanej z Cambridge – podkreślił dr Rychlikowski.
wto
