Siła Piosenki
Konrad Imiela lubi eksperymenty, dlatego postanowił na scenie wypróbować formę, która z teatrem teoretycznie ma niewiele wspólnego – panel, podczas którego jego uczestnicy nie tylko rozmawiają, ale też śpiewają. W dyskusji „Siła piosenki”, którą prowadziła dziennikarka Katarzyna Janowska, udział wzięli Maria Peszek, Zbigniew Hołdys, Tomek Lipiński, Konrad Imiela, Agnieszka Glińska, Bisz. Piosenki zaśpiewali Maria Peszek, Tomek Lipiński (zakończył „Jeszcze będzie przepięknie”), Cezary Studniak z Justyną Antoniak i Formacja Chłopięca Legitymacje. O piosence z naukowego punktu widzenia mówił gość specjalny – prof. Mirosław Kocur, teatrolog i reżyser. Panel otworzyła wspaniale zaśpiewana przez Chór Akademii Muzycznej pod dyrekcją Agnieszki Franków-Żelazny „Bogurodzica”. Dyskutanci bowiem odnieśli się na początku do korzeni piosenki – greckich chórów, japońskiego teatru, potem przeszli do bliższego nam rapu i piosenek miłosnych.
Rozmawiano też o religii, światopoglądzie, który pozwala artyście na określenie swojej drogi twórczej i kształtuje go jako artystę i człowieka. O ateizmie pozwalającym wyrazić człowieka opowiadała Maria Peszek. Było też o hymnach pokoleniowych, protest songach - pieśniach, które wyrażają uczucia, emocje i oczekiwania wielu ludzi. Rozmawiano też o cenzurze i o prawie do śpiewania na każdy temat. Takich rozmów o piosence i takich pieśni na scenie jeszcze w historii PPA nie było. Konrad Imiela, pytany przez dziennikarzy o panel na konferencji poprzedzającej Przegląd, stwierdził, że jeśli debiut tej formy będzie sukcesem, zastanowi się nad jego kontynuacją. Czekamy więc na kolejny panel na inny temat w przyszłym roku!
Caturian i kondycja aktora
W ubiegłym roku Artur Caturian brawurowo wyśpiewał zwycięstwo w Konkursie Aktorskiej Interpretacji Piosenki. Później można było go oglądać na scenie Capitolu m.in. w „Liżę twoje serce”, „Trzech muszkieterach”, „Balladynie”. Teraz wystąpił z własnym recitalem pod tytułem „Kilka sposobów na to, jak schudnąć, ale zostać szczęśliwym, czyli jak kapitalizm nas tuczy i nie pozwala dojeść”. Towarzyszył mu Patryk Szwichtenberg. Było nietypowo i zaskakująco – widzowie słuchali bicia serca, oddechów. Były też piosenki. Caturian zastanawiał się nad tym, do czego on – człowiek o mierzalnych gabarytach jak wiek, waga i wzrost – nadaje się. Okazało się, że do występów w musicalach. Padały pytania o zawód aktora, o poprzeczki, które zawieszają sobie twórcy, o rywalizację zawodową, o ZUSY-y i pracę na zlecenie. Całe to rozważanie nad być i nie być aktora było zabawne i lekkie. Publiczność nie szczędziła braw.
Przed nami jeszcze wiele ciekawych koncertów. Są jeszcze bilety na m.in „Meme” francuskiego zespołu La Compagnie Dernière Minute (w środę 29.03), czy na koncert australijskiego barda Steve’a Smitha (czwartek 30.03) i na hipstaoperetkę Ceziego Studniaka „Kochanie zabiłam nasze koty” (niedziela 2.04).
