Pierwszy set okazał się najbardziej wyrównany w całym spotkaniu. Polacy dopiero po pierwszej przerwie technicznej zdołali wypracować sobie kilkupunktową przewagę (12:9), która później stopniowo się powiększała. Duże wrażenie robiły ataki środkiem, a na skrzydle znakomicie radził sobie Mariusz Wlazły. Pierwszą partię biało-czerwoni wygrali 25:19.
Polacy poszli za ciosem i w drugim secie szybko wyszli na czteropunktowe prowadzenie (5:1), a później kontrolowali już wydarzenia na boisku. Na drugą przerwę techniczną schodzili ze znaczną przewagą (18:8) i ostatecznie wygrali 25:18.
Podobny przebieg miała także trzecia partia. Dzięki skutecznej zagrywce Mateusza Miki i Piotra Nowakowskiego Polska wyszła na trzypunktowe prowadzenie (11:8). Serbowie nie zamierzali jednak składać broni i udało im się zmniejszyć straty do dwóch "oczek" (14:16). Końcówka seta należała jednak do gospodarzy. Spotkanie zakończył błąd serwisowy Serbów i Polska wygrała 25:18.
W kolejnym meczu gospodarze mistrzostw zagrają we wtorek, 2 września, z Australią. Spotkanie rozpocznie się we wrocławskiej Hali Stulecia o godz. 20.15.
Wcześniej, bo już w niedzielę, w stolicy Dolnego Śląska Wenezuela zagra z Argentyną (godz. 16.30), a Australia zmierzy się z Kamerunem (godz. 20.15).
Zobacz także:
mic