Przez większość zawodów, trzymaliśmy kciuki za złoto. Wszystko na to wskazywało. Nasz zawodnik prowadził przez 5 kolejek. Jednak w ostatnim rozdaniu Niemiec Christoph Harting posłał dysk dalej o Małachowskiego. Powtórzył wyczyn swojego brata z mistrzostw świata w Berlinie z 2009 roku. Wtedy dokładnie tak samo Małachowskiego pokonał Robert Harting. Jednak jak twierdzi Małachowski – srebrny medal to nie jest porażka. – Pojechałem po medal olimpijski i go zdobyłem – mówił w wywiadach wrocławski zawodnik.