Piłkarze ręczni Śląska pokonali bez problemów 34:27 Siódemkę Miedź Legnica i po 15. kolejkach grupy B I ligi mają komplet 30 punktów. Śląsk wyprzedza o cztery oczka Viret Zawiercie i o 10 punktów swoich niedzielnych rywali oraz KSSPR Końskie.
Wrocławianie już na samym początku meczu pokazali spadkowiczowi z ekstraklasy, kto w tym sezonie jest najmocniejszy w pierwszoligowych rozgrywkach. Po 10 minutach Śląsk prowadził 10:1 i było w zasadzie po meczu. Legniczanie poza Kacprem Adamskim (10 bramek w całym meczu) grali bardzo schematycznie i nie byli w stanie zagrozić gospodarzom.
Zadowoleni z wysokiego prowadzenia (do przerwy różnicą ośmiu bramek) zawodnicy z Wrocławia, w drugiej połowie meczu nieco sobie pofolgowali. Legniczanie wykorzystywali wówczas grę w osłabieniu Śląska, ale o dogonieniu wrocławskiej drużyny nie mogło już być mowy. W ekipie Śląska najskuteczniejsi okazali się byli zawodnicy Miedzi: Bartłomiej Koprowski i Maciej Ścigaj.
Obaj chcieli pokazać swoim byłym pracodawcom, ile stracili pozbywając się ich. Bartłomiej i Maciej rzucili razem 16 goli, czyli niemal połowę bramkowego dorobku Śląska, który pewnie zmierza do bezpośredniego awansu (z pierwszego miejsca w grupie) do superligi.
AL/mic
Śląsk Wrocław – Siódemka Miedź Legnica 34:27 (20:12).
Śląsk: Schodowski, Philippe – Herudziński, Płonka 2, Kryński 3, Krupa 1, Baran 1, Koprowski 6, Jarowicz 3, Miszka 4, Nowak 1, Wróblewski 3, Ścigaj 10. Kary: 8 min.
Miedź: Buchcic, Zembrzycki - Siekaniec, Szuszkiewicz 2, Adamski 10, Antosik 1, J. Czuwara, W. Czuwara 4, Orzłowski, Piwko, Wita 2, Kozłowski 7. Kary: 2 min.
