wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

6°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 06:16

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Śląsk masakruje Zagłębie

Tego się nikt nie spodziewał! Po najlepszym swoim meczu w bieżącym sezonie, piłkarze ręczni Śląska rozgromili we Wrocławiu Zagłębie Lubin 31:21. Świetnie grający w sobotę wrocławianie odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach superligi.

Reklama

W ubiegłym sezonie oba zespołu do końca rozgrywek walczyły o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zarówno wrocławianom jak i lubinianom udała się ta sztuka, jednak to Zagłębie wówczas prezentowało się lepiej. Dlatego przed sobotnim meczem goście uznawani byli za faworyta. Tymczasem od początku spotkania ton grze nadawali gospodarze. Niespodziewanie już w 10 minucie Śląsk prowadził różnicą czterech goli (7:3). Aż trzy z tych 7 bramek strzelił Jakub Łucak. Skrzydłowy Śląska łatwo przedzierał się przez obronę gości i nie pudłował. Reprezentant Polski zdobył w pierwszej części meczu 7 z 19 goli Śląska.

Koncert wrocławian

A potem? A potem było jeszcze lepiej. Wrocławianie grali koncertowo i z ogromną determinacją. Jej poziom najlepiej charakteryzuje sytuacja z 20 minuty, gdy Krzysztof Szczecina (16 obronionych strzałów zmierzających w światło bramki!) wygrał pojedynek sam na sam z graczem gości, odbił piłkę także po natychmiastowej dobitce, a wychodzącą na boczny aut piłkę, efektownym padem wywalczył dla Śląska Michał Adamuszek. Na przerwę wrocławianie schodzili z przewagą 10 goli (19:9). To był pogrom, którego nie oczekiwali nawet najwięksi optymiści.

Totalna dominacja Śląska

Szkoleniowiec Zagłębia Paweł Noch próbował jeszcze zmienić niekorzystny przebieg wydarzeń, desygnując dwóch swoich zawodników do indywidualnej opieki nad Adamuszkiem i Vojvodiciem. Nic to jednak nie dało. Śląsk rozpoczął drugą część meczu od zdobycia trzech bramek z rzędu i prowadził już 22:9. Trener Śląska Piotr Przybecki widząc, co się dzieje szybko ściągnął z boiska Igora Żabicia, troszkę później Adamuszka i Golubovicia, oszczędzając ich siły na kolejne mecze i dając szansę dłuższego grania tym zawodnikom, którzy zazwyczaj oglądają mecz z ławki rezerwowych. Mimo to do 57 minuty Śląsk prowadził różnicą 13 bramek (31:18), dopiero w samej końcówce pozwalając gościom nieco zmniejszyć rozmiary porażki.

 ŚLĄSK WROCŁAW – ZAGŁEBIE LUBIN 31:21 (19:9).

ŚLĄSK: Szczecina, Prus – Golubović 4, Żabić 5 (1 z karnego), Adamuszek, Koprowski 2, Łucak 8, Białaszek 4, Witkowski, Andreou, Wróblewski, Vojvodić 6, Krupa 2. Kary: 2 min.

ZAGŁĘBIE: Szamryło, Skrzyniarz – Stankiewicz 3, Gumiński 2 (1), Przysiek, Kużdeba 1, Marciniak, Macharaszwili, Szymyślik 4, Wolski, Kriger 4, Gudz, Czuwara 1, Bartczak 3, Pietruszko 1, Dżono 2. Kary: 10 min.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl