Jesienią 2014 roku o dokonaniu wrocławian donosiły media na całym świecie. Po 12 latach pracy zespół specjalistów pod kierownictwem neurochirurgów dr. Pawła Tabakowa i prof. Włodzimierza Jarmundowicza z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu opracował nową metodę rekonstrukcji przerwanego rdzenia kręgowego.
Wykorzystywali właściwości tzw. glejowych komórek węchowych. W latach 80. Anglik prof. Geoffrey Raisman z University College London odkrył, że mają one zdolność regeneracyjne. Glejowe komórki węchowe występują w obrębie całej drogi węchowej, ale neurochirurdzy wykorzystali komórki pobrane z opuszki węchowej, która znajduje się w jamie czaszki. Najlepszy efekt dało leczenie Dariusza Fidyki, który od 2010 r. w wyniku przecięcia rdzenia kręgowego był sparaliżowany od pasa w dół. W miejsce ubytku przeszczepiono glejowe komórki węchowe, wykorzystano także fragmenty nerwów obwodowych.
Pacjent musiał być poddany intensywnej rehabilitacji. – Pierwsze rezultaty były zauważalne po czterech miesiącach, pan Darek odzyskał czucie we fragmencie pośladków oraz większą stabilizację grupy mięśni – mówił jesienią 2014 roku dr Tabakow. – Po 18 miesiącach wróciło czucie w stopie oraz w podudziu. Najważniejsze nie jest jednak powrót czucia w pojedynczych mięśniach, ale funkcji chodzenia. I to udało się osiągnąć.
W 2,5 roku po operacji Dariusz Fidyka miał czucie w nogach, był w stanie prowadzić samochód i poruszać się z pomocą chodzika.
Sukces wrocławian wywołał entuzjazm na całym świecie. Tysiącom osób z uszkodzonym rdzeniem kręgowym dawał nadzieję na powrót do zdrowia. Jednak lekarze studzili emocje, podkreślali, że opracowana przez nich metoda może być wykorzystana tylko w przypadku, kiedy rdzeń został przecięty, a nie zmiażdżony lub uszkodzony w inny sposób.
We wtorek 8 marca ogłosili nabór do programu „Walk Again”. Szukają kolejnych dwóch pacjentów, którzy poddadzą się leczeniu przy użyciu glejowych komórek z opuszki węchowej.
Usk/t