Do Egiptu, na Wyspy Kanaryjskie, a może jeszcze dalej do Kenii? Wrocławianie dosłownie rzucili się na wyjazdy zagraniczne w okresie świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Ci, którzy się zdecydują się na wyjazd teraz, właściwie nie mają już w czym wybierać. Zostały pojedyncze wolne miejsca.
Przedstawiciele biur podróży potwierdzają: w tym roku wyjątkowo dużym zainteresowaniem cieszą się wycieczki pod koniec grudnia i na początku stycznia. Głównie samolotowe i głównie do ciepłych krajów. Sprzyja temu układ dni w tegorocznym kalendarzu. Wystarczy wziąć 6 dni urlopu, aby mieć 13 dni wolnego. – Takie duże zainteresowanie wycieczkami zaczęło się w listopadzie. Klienci wtedy zaczęli masowo rezerwować wycieczki. Mamy większość ofert wykupionych. Tygodniowych wyjazdów, które są najpopularniejsze, już w zasadzie nie mamy. Zostały tylko tygodniowe wyjazdy narciarskie do Turcji z Itaki. Oferty wyjazdów na 2 tygodnie jeszcze się pojawiają, np. pobyt na Wyspach Zielonego Przylądka, ale to są tzw. oferty dnia – przyznaje Eleni Wróbel, pracownica biura podróży TUI w galerii handlowej Magnolia. Jak mówi, część klientów ma dość zimna i przygotowywania świątecznych potraw i woli wtedy wyjechać do słonecznych regionów. Inna grupa klientów przyzwyczaiła się, że Nowy Rok wita pod palmami.
I w TUI, i winnych biurach podróży podkreślają, że absolutnym numerem jeden, jeśli chodzi o wczasy w ciepłych krajach, są ostatnio Wyspy Kanaryjskie. Ulubiony do niedawna Egipt spadł na drugą albo trzecią pozycję – Polacy trochę boją się tam lecieć ze względu na sytuację polityczną. – Ale i tam już nie ma żadnych wolnych miejsc – rozkłada ręce Krystyna Stępień z biura podróży Transer.
Najgorzej jest ze znalezieniem wolnych pobytów zaczynających się po świętach, a obejmujących sylwestra i Nowy Rok. – To numer jeden wszystkich ofert. A największą popularnością cieszą się wycieczki z wylotem z Wrocławia. Dlatego już ich nie ma – potwierdza przedstawicielka Transeru. Klienci nie za bardzo bowiem chcą jechać do Katowic, Poznania czy Krakowa, o Warszawie nie wspominając, aby stamtąd lecieć choćby na ulubione Wyspy Kanaryjskie. Samego sylwestra można spędzić we Lwowie, Pradze, Wiedniu, Paryżu czy Słowacji. Cena obejmuje wtedy również nocleg i zabawę w lokalu. Ale jedziemy tam autokarem, a nie samolotem. Za 8-dniowy, sylwestrowo-noworoczny pobyt w Rzymie, gdzie lecimy samolotem, zapłacimy 2550 zł (bez zabawy sylwestrowej).
Osoby zamożniejsze, które mają wolny czas, wybierają 2-tygodniowe wycieczki do Kenii i Tajlandii, które tej zimy są najpopularniejsze z tzw. wyjazdów egzotycznych. Tu też oferta jest przebrana. – Z droższych kierunków mamy jeszcze Jamajkę i Mauritius, ale ich koszt zaczyna się od 9 tys. za jedną osobę – informuje Krystyna Stępień.
Eliza Głowicka
