Dokładnie tak było w sobotę podczas fantastycznego wieczoru z Duo Sirocco, dwojgiem instrumentalistów, którzy wybrali sobie szczególny rodzaj muzykowania i instrumenty. Raphaël Collignon grał na fortepianie stołowym, wygodnym instrumencie „domowych” rozmiarów, jaki upodobano sobie do muzykowania na XIX-wiecznych salonach. Z kolei Nathalie Houtman czyniła prawdziwe cuda jako wirtuozka csakanu, szczególnego rodzaju fletu prostego, który umożliwia wykonywanie utworów z wyjątkowo bogatą fakturą. Ich repertuar obejmuje utwory mniej znanych szerokiej publiczności kompozytorów, ale uwielbianych w towarzyskich kręgach, bo tam zdecydowanie lepiej sprawdzała się muzyka lekka i przyjemna, nie zawsze łatwa, bo tak swobodne wykonanie, jakiego byliśmy świadkami w Ossolineum to godziny ćwiczeń i perfekcyjnej kooperacji między dwojgiem solistów.
Ponieważ słuchało się muzyki z wiedeńskich salonów, gdzie podawano modną wówczas kawę, w auli Ossolineum także jej nie zabrakło z tą różnicą, że zamiast w filiżankach, podawano ją w bezpieczniejszych na tę okazję papierowych kubeczkach. Aromat towarzyszył pierwszym utworom jako wartość dodana. Potem publiczność zaskoczyli jeszcze sami artyści, którzy zachęcali, by…muczeć i beczeć, jak lokatorzy górskich pastwisk. Powód? Utwór Ernsta Krähmera, który swoje dzieło „Pamiątka ze Szwajcarii” napisał mając w pamięci wiele lokalnych zwyczajów, zaś Raphaël Collignon zachęcał podczas koncertu, by „pomagać” stworzyć klimat podczas gry solistki. Trudno wręcz uwierzyć, że żołnierze potrafili uciekać przy dźwiękach tego utworu, a niektórych doprowadzało owe dzieło do myśli samobójczych. Chyba, że to legenda. Nawet jeśli, pasjonująca i jednocząca artystów i publiczność we Wrocławiu, czy gdziekolwiek indziej na świecie.
Na ostatni z koncertów Festiwalu Forum Musicum można się wybrać w niedzielę do Ratusza o 20.00. Ars Cantus wspólnie z zespołem tańca dawnego Serenissima Wratislavia przygotowali widowisko z muzyką na wrocławskie ceremonie ślubne sprzed stuleci. Bilety kosztują 15 zł i 10 zł.
Magdalena Talik