Polonica, czyli idzie nowe
29. edycja festiwalu Musica Polonica Nova (potrwa w dniach 4-12 kwietnia) będzie nowa pod każdym względem. Po pierwsze, dyrektorem artystycznym jednego z najstarszych festiwali w Polsce (a odbywającego się co dwa lata) został Szymon Bywalec, ceniony dyrygent i szef Orkiestry Muzyki Nowej specjalizującej się w muzyce współczesnej. – Zabrał się do pracy z ogromnym animuszem i wielkim znawstwem – zapewnia Rafał Augustyn, szef wrocławskiego oddziału Związku Kompozytorów Polskich. Talent i determinacja będą potrzebne, bo Szymon Bywalec zastąpi na stanowisku zmarłego w 2012 roku Andrzeja Chłopeckiego, wybitnego krytyka muzycznego i opiniotwórczą postać środowiska muzycznego.
Pierwsza programowaną przez siebie edycję Szymon Bywalec zaplanował pod hasłem „Mozaika dźwiękowej teraźniejszości”. – Zaprezentuję to, co uważam za wartościowe, tak, by każdy mógł znaleźć coś dla siebie, także słuchacz, który z muzyką współczesną nie jest zaznajomiony – przekonuje Szymon Bywalec. Dyrektor artystyczny zapowiada sporo prawykonań (– Są zawsze obarczone pewną dozą ryzyka, ale się udają – uspokaja). Chcąc uruchomić nową publiczność i nakłonić do bywania na koncertach zaplanował także warsztaty prowadzone dla młodzieży.
Muzyczna nagroda warta 100 tysięcy złotych
Oprócz prawykonań, ciekawych zespołów i artystów rangę festiwalu ma także podnieść przyznawana w jego ramach Wrocławska Nagroda „Polonica Nova” (zostanie wręczona podczas trwania festiwalu), której zwycięzca (autor wyłonionego przez jury najlepszego utworu) otrzyma czek na 100 tysięcy złotych. Kompozycję wyłoni jury pod przewodnictwem Szymona Bywalca, a w komisji opiniującej zasiadają zarówno przedstawiciele świata kultury, jak i mediów, w tym cenieni krytycy muzyczni m.in. Dorota Szwarcman, Bartek Chaciński, czy Marek Zwyrzykowski. Do ścisłego finału spośród 51 nadesłanych utworów zakwalifikowano pięć. To „acc++ca” Cezarego Duchnowskiego, „Wielkie przejście” Jerzego Kornowicza, „Sighs” Marcina Stańczyka, „Stabat mater” Artura Zagajewskiego i „Not I” Agaty Zubel. Ogłoszenie werdyktu 12 kwietnia o 19.00 w Filharmonii Wrocławskiej podczas finałowego koncertu.
Co ciekawego na festiwalu
Organizatorzy zapowiadają m.in. arcyciekawe koncerty. Sporą sensacją będzie ten z serii „Ezoteryczni outsiderzy” (5 kwietnia o 18.00 w Filharmonii), podczas którego wykonane zostaną utwory Barbary Buczek. – W Polsce jest mniej znana, częściej grywana nawet w Austrii – zwraca uwagę Szymon Bywalec, a Rafał Augustyn podkreśla, że wybór kompozycji zmarłej w 1993 roku to strzał w dziesiątkę. – To znakomita artystka z kręgu Bogusława Schaeffera, ale idąca własnym tropem – wyjaśnia.
Rewelacja to, z pewnością, występ Nordlys Ensemble (11 kwietnia, godz. 21.30, Akademia Muzyczna), czyli nietypowego kwartetu (w składzie klarnet, skrzypce, wiolonczela i fortepian). – To fenomenalni muzycy, czwórka wirtuozów światowej klasy – zachwala artystów Rafał Augustyn.
Koniecznie trzeba też posłuchać głosu Phila Mintona, wokalisty o zadziwiających możliwościach artykulacyjnych (4 kwietnia, godz. 21.30, Centrum Technologii Audiowizualnych).
Zaskakujące dla niektórych połączenie wiolonczeli i akordeonu to specjalność nagrodzonego Paszportem „Polityki” TWOgether Duo (zagrają 12 kwietnia o 17.00 w Auli Ossolineum). – Skład jest nietypowy, ale brzmi wyjątkowo atrakcyjnie – zapewnia Rafał Augustyn.
Zaplanowano wiele prawykonań nowych utworów, a wrocławskie środowisko kompozytorskie będzie miało okazję zaprezentować publiczności, że jest jednym z najciekawszych w Polsce.
Festiwal podróżuje do Trzebnicy
Jeden z koncertów odbędzie się w wyremontowanym poddaszu Pocysterskiego Klasztoru Sióstr Boromeuszek (9 kwietnia, godz. 19.00). Słuchacze poznają tam muzykę inspirowaną pieśnią Bogurodzica, a wśród wykonawców Agata Zubel i Cezary Duchnowski oraz Paweł Hendrich.
Grafik wszystkich koncertów festiwalu Musica Polonica Nova można znaleźć na www.musicapolonicanova.pl
Bilety kosztują 10-40 zł i można ja kupować przed koncertami oraz w Filharmonii Wrocławskiej.
Magdalena Talik
