Faworytami spotkania byli szczecinianie, którzy do meczu ze Śląskiem przystąpili ze znakomitą serią czterech wygranych z rzędu. W niedzielę gospodarzy podtrzymali dobrą passę wygrywając 36:28.
Pierwsze minuty należały do szczypiornistów Pogoni, którzy po trafieniach Wojciecha Zydronia i Michala Bruny szybko objęli czteropunktowe prowadzenie (9:5). Wrocławianie udowodnili jednak, że potrafią dotrzymać kroku wyżej notowanym rywalom. Dzięki twardej obronie i szybkim atakom podopiecznym Piotra Przybeckiego udało się doprowadzić do wyrównania (9:9). Niestety w miarę upływu czasu szczypiorniści Śląska zaczęli popełniać coraz więcej błędów i na przerwę schodzili już przegrywając 13:17.
Po zamianie stron Pogoń utrzymywała bezpieczne, kilkubramkowe prowadzenie. Na 10. minut przed końcem spotkania szczecinianie wygrywali różnicą siedmiu goli (31:24) i stało się jasne, że Śląsk nie przywiezie ze Szczecina nawet jednego punktu. Ostatecznie wrocławianie przegrali 36:28 i ich sytuacja robi się coraz trudniejsza, bowiem do końca rundy zasadniczej zostało już tylko pięć spotkań
W kolejnym meczu szczypiorniści Śląska zmierzą się z ostatnią w tabeli Nielbą Wągrowiec. Spotkanie rozpocznie się w sobotę, 7 marca, o godz. 20.00 w hali sportowej AWF przy al. Paderewskiego.
Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 36:28 (17:13).
Pogoń: Kryński, Szczecina - Grzegorek, Bruna 7, Walczak 6, Gmerek 3, Gierak 1, Krupa, Krysiak 2, Jedziniak 1, Konitz 7, Zaremba 2, Zydroń 7.
Śląsk: Cudic, Prus - Krupa, Kryński 3/2, Herudziński 1, Koprowski 1, Garbacz, Jarowicz 1, Miszka 2, Radojevic 3, Wróblewski 2, Ścigaj 6, Białaszek 5, Telepnev 4.