Nową wrocławską atrakcję - rzeźbę Oskara Zięty zatytułowaną „Nawa”, przez cały weekend przychodzi oglądać wielu spacerowiczów, rodziny z dziećmi, pary. Wiele osób robi sobie zdjęcia wewnątrz lśniącej konstrukcji.
To popularne miejsce upodobała sobie też kaczka. Założyła na klombie tuż przy ścianie instalacji gniazdo. Na pierwszy rzut oka trudno ją dostrzec, chowa się między trawami i krzakami. Ale gniazdo jest ledwo krok od ścieżki, którą przechodzą spacerowicze.
- Nie jest to jakaś nadzwyczajna sytuacja. Nawet dzikie kaczki żyją bardzo blisko ludzi, często u nas zimują i mogą przeżyć dzięki dożywianiu przez człowieka. Można powiedzieć, że to dośc udomowiony gatunek - wyjaśnia Michał Dworak, ornitolog z zespołu ornitolog.wroclaw.pl.
Kaczka to prawdopodobnie krzyżówka kaczki domowej i kaczki krzyżówki, przez ornitologów nazwana jest - sołtys. Ptak wysiadywał w gnieździe jajka z drugiego lęgu. W czwartek (7 lipca) Czytelnicy przysłani nam zdjęcia pustych skorupek. Najpewniej wykluły się z nich już pisklęta.
- Najpewniej dorosła kaczka w związku z tym, że to mocno uczęszczane miejsce schowała się z nimi do pobliskich zarośli. Tam je karmi. Maluchy po wykluciu zmieniają się praktycznie każdego dnia. Jak bardziej podrosną rozpoczną lekcję pływania - wyjaśnia ornitolog.
Kaczki nie wolno płoszyć, ani jej przeganiać. Tym bardziej nie można próbować łapać małych kaczątek. Potrzebny jest im teraz spokój i dużo opieki. Zagrożeniem mogą być dla nich lisy, koty a nawet wrony.
Czytaj więcej o dzikich zwierzętach, które żyją we Wrocławiu.