Środowe i niedzielne spotkania odpowiednio z Asseco Gdynią i AZS Koszalin zadecydują o tym, czy koszykarze Śląska awansują do play-off. Żeby mieć pewność awansu wrocławianie powinni wygrać oba mecze.
Sytuację Śląska w tabeli mocno skomplikowała ostatnia przegrana z Polpharmą Starogard Gdański. – Całe szczęście wszystko w dalszym ciągu jest w naszych rękach. Musimy po prostu wygrać dwa mecze – podkreślił trener Śląska Jerzy Chudeusz.
O kluczowych meczach z Asseco i AZS Koszalin mówił już dwa tygodnie temu Radosław Hyży. Najbardziej doświadczony gracz w składzie Śląska podsumowywał krótko. – Wygrana nad Kotwicą nie ma znaczenia, dla nas najważniejsze będą mecze z Asseco i AZS. To wówczas odbędzie się walka o play-off – dodał.
Hyży się nie pomylił, bo w tym momencie Asseco, Śląsk i AZS mają na swoim koncie odpowiednio 33, 32 i 31 punktów. Wszystko sprowadza się więc do bezpośrednich pojedynków tych trzech drużyn i meczu, w którym AZS zagra z Polpharmą.
W przypadku porażki koszalinian i wygranej Śląska w środę z Asseco, siedemnastokrotny mistrz Polski będzie w komfortowej sytuacji przed ostatnim meczem w dolnej szóstce. Należy się jednak spodziewać, że Koszalin zrobi wszystkiego, aby wygrać z Polpharmą.
Pierwszy z dwóch kluczowych pojedynków Śląska odbędzie się już w środę w Hali Orbita o godzinie 18:30. Do Wrocławia przyjedzie Asseco Gdynia. W niedzielę o 20:00 mecz przeciwko AZS Koszalin.
SR/mic
