Policjanci z Wrocławia zajmują się dość nietypową sprawą. Do drogówki z urzędu wpłynęły materiały, z których wynika, że jedna ciężarówka w okresie kilku ostatnich miesięcy notorycznie łamała zakaz wjazdu do stolicy Dolnego Śląska dla samochodów powyżej 18 ton. Obowiązuje on w godzinach między 6.00 a 9.00,11.00 a 20.00 i 22.00 a 4.00
– Z Wydziału Inżynierii Miejskiej dostajemy sporo zdjęć ciężarówek, które łamią zakaz, ale jeszcze nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji by jedna ciężarówka pojawiła się na nich aż 34 razy. Wykroczenie było popełniane prawie codziennie. To wskazuje na ewidentne lekceważenie oznakowania – informuje kom. Artur Pawlik kierownik referatu. Za jedno złamanie znaku B-5 grozi mandat w wysokości 100 złotych i 5 punktów karnych.
Teraz policjanci będą musieli wyjaśnić, kto popełnił te wykroczenia. – Nie powinno być z tym większych problemów, bo każda ciężarówka jest wyposażona w tachograf. Z jego zapisów będzie można odczytać, kto wtedy prowadził pojazd – mówi kom. Pawlik. Dodaje, że jeżeli okaże się, że tira prowadził ten sam kierowca to może dostać nawet 170 punktów karnych. – Tym samym straci prawo jazdy i będzie musiał zdawać ponownie egzaminy na posiadane kategorie – mówi policjant.
Ważą auta na najważnieszych wlotach do Wrocławia
Ciężarową scanię zarejestrowaną w województwie łódzkim wychwyciły kamery zamontowane przy wagach preselekcyjnych. Znajdują się one na pięciu wlotach dróg krajowych przy wjeździe do Wrocławia. Ich podstawowym zadaniem jest wychwytywanie przeciążonych ciężarówek, ale wyłapują również tiry, które wjeżdżają do miasta w godzinach obowiązywania zakazu.
– Z systemu jesteśmy w stanie wygenerować informacje o marce, kolorze, wadze, długości, szerokości auta oraz prędkości z jaką się poruszało. Ponieważ system rejestruje każdy przejazd, dysponujemy zdjęciami zarówno pojazdów przeciążonych jak i łamiących zakaz – opowiada Ewa Mazur rzeczniczka Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Dodaje, że gdy taki samochód najedzie na wagę na tablicach elektronicznych zlokalizowanych kilka metrów za urządzeniem od razu wyświetla się komunikat.
Zaczeło się 8 lat temu
Pierwsze dwie wagi pojawiły się we Wrocławiu w 2007 roku. Najpierw na al. Jana III Sobieskiego i Karkonoskiej. Po dwóch latach zainstalowana trzy kolejne.
– Z badań, które przeprowadził dla nas prof. Antoni Szydło z Politechniki Wrocławskiej, ekspert w dziedzinie dróg i eksploatacji wynika, że samochód, którego nacisk na jedną oś wynosi 10 ton niszczy jezdnię w takim stopniu, co równoczesny przejazd 13 tysięcy aut osobowych – opisuje rzeczniczka ZDiUM. Gdy zwiększymy nacisk o półtorej tony okazuje się, że droga jest poddana takiemu samemu działaniu, jakby równocześnie przejechało po niej 26 tysięcy samochodów osobowych.
Nadzór nad odpowiednim tonażem aut na wrocławskich drogach pełnią nie tylko wagi preselekcyjne i kamery. Średnio cztery razy w tygodniu na ulicach miasta wspólny patrol prowadzą inspektorzy ZDIUM, policjanci z drogówki i funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego. Podczas takiej kontroli sprawdzana jest nie tylko waga, ale i stan techniczny pojazdu, dokumenty przewozowe, zapis tachografu czy trzeźwość kierowcy.
