O wpływie kawy na nasze zdrowie nie będę się tu wypowiadać. Opinie na ten temat – w świecie lekarzy i naukowców – są podzielone, ale obie strony są na pewno zgodne co do jednego: nie można z ilością wypijanej kawy przesadzać. Podobnie jak z każdą inną używką, a także z tym, co nią nie jest, ale w nadmiarze może nam zrobić niezłe „kuku”.„Wyznawcom” tego czarnego naparu w zasadzie nie ma co mówić, jaka kawa jest najlepsza, jak należy ją przechowywać, a w końcu w jaki sposób parzyć, by smakowała wybornie. Tym natomiast, którzy z „pewną nieśmiałością” podchodzą do małej czarnej albo próbują jej na tyle rzadko, że w ogóle nie zajmuje ich to, w jaki sposób trafia do filiżanki – byle „kopała”, gdy ciśnienie za oknem leci na łeb i szyję dedykuję przede wszystkim to, co poniżej nastąpi.
Zmiel kawę samodzielnie
Czyli kupuj kawę ziarnistą i miel dopiero przed samym jej zaparzeniem. Nie miel na zapas! Wsyp do młynka tylko tyle ziaren, ile ci potrzeba. Nadwyżka straci szybko swoje najlepsze właściwości – pod wpływem światła i powietrza. Jeśli do parzenia kawy wykorzystasz aluminiową czy stalową kawiarkę (osobiście gorąco polecam ci ten sposób przyrządzania małej czarnej – moim zdaniem jest wtedy najlepsza!), to jak grubo zmielisz kawę, nie ma właściwie znaczenia.Ale już przy ekspresie zachowaj czujność – ziarna musisz zmielić na drobiznę, bo szybko przepływający pod ciśnieniem wrzątek z grubych kawałków nie wyciągnie całego smaku i aromatu kawy.
Ale jaką zmielić?
No właśnie. Arabikę czy robustę? Te dwa najpopularniejsze gatunki walczą bowiem o prymat pierwszeństwa u kawowych smakoszy. Ale pewnie trudno będzie wyłonić zwycięzcę, ponieważ każdy z nich ma inny „charakter”.Szlachetna arabika – czyli synonim kawy najwyższej jakości. Jej napar jest łagodny, aromatyczny, kwaskowaty, ale nie kwaśny, bardzo często z dobrze wyczuwalną czekoladową nutą. Problem zaś może być z wyborem odmiany, na świecie bowiem jest ich około 20.Wyrazista robusta – jest zdecydowanie ostrzejsza i bardziej gorzka od poprzedniczki i zawiera też dużo więcej kofeiny. Znanych jest kilka odmian robusty, a te najwyborniejsze uprawiane są w Ugandzie i Zairze i z nich właśnie robi się najlepsze cappuccino.
Arabikę od robusty różni też wygląd ziaren. Ta pierwsza w naturze ma ziarna podłużne w kolorze niebieskozielonym. Druga zaś ma je mniejsze i bardziej owalne, o barwie żółtozielonej. Po paleniu oczywiście najłatwiej rozpoznać je po kształcie. A co je różni jeszcze, obejrzyj na ilustracji poniżej.
Rada dla początkującego kawosza: sporządź sobie mieszankę o proporcjach: 70% arabiki i 30% robusty. Powinno ci smakować. Z czasem możesz dokonywać innych „kombinacji”, zanim nie stwierdzisz, że to jest to!
Jak przechowywać kawę
Powietrze, wilgoć i wysoka temperatura – to najwięksi wrogowie zwłaszcza mielonej kawy. By ją chronić, używaj próżniowych, hermetycznie zamykanych pojemników, ale nie przesypuj do nich kawy, tylko włóż w oryginalnym opakowaniu.
A przetrzymywać ją w lodówce czy nie? Wieść niesie bowiem, że w zimnym lepiej zachowuje się kawowy aromat. Tak, pod warunkiem że w lodówce przechowujesz tylko… lód i to w zamrażalniku. Kawa jest bardzo łapczywa na wilgoć, a wraz z nią pochłania wszystkie zapachy – od wędzonej rybki po bigosik z kwaśnej kapusty. Czyli – daj sobie spokój z lodówką.
Pean na cześć kawiarki
Wcześniej już to przemycałam, a teraz postawię tylko kropkę nad „i” – z kawiarki, którą najbardziej ukochali Włosi i Francuzi, czarny (czasem wręcz smolisty) napój wychodzi najlepszy. Co prawda trzeba nieco więcej „manualnego zachodu” niż przy ekspresie ciśnieniowym (zwłaszcza takim na kapsułki), ale opłaca się. Dowiedziono nawet naukowo, że kawa parzona w kawiarce ma o wiele więcej cennych przeciwutleniaczy niż przygotowana w inny sposób.
Rady dla poczatkującego kawosza: wlewaj do zbiornika zawsze zimną wodę (filtrowana będzie ekstra), a do sitka nie za mocno ubitą kawę, żeby woda nie musiała się przez nią „przeciskać” – w przeciwnym razie otrzymasz dość gorzki posmak napoju. Stawiaj kawiarkę na małym lub średnim ogniu. Pod żadnym pozorem nie doprowadź do wrzenia kawy, bo wygotuje się z niej wszystko, co najcenniejsze. Najlepiej, gdy górny zbiornik jest już w połowie pełny, wtedy odstaw kawiarkę z ognia, a skraplanie się napoju będzie trwało. Gotowy napój wlewaj do filiżanki powoli, tak by na górze wytworzyła się brązowawa pianka – wtedy twoja kawa będzie jeszcze bardziej aromatyczna.
O dodatku mleka, cukru czy na przykład cykorii lub cynamonu – decyduj sam. Jeśli „popsujesz” – nie będzie już na mnie…
